Todd O'Brien był jednym z trzech Amerykanów, którzy przed sezonem dołączyli do MKS-u Dąbrowa Górnicza. Miał on wzmocnić rywalizację pod koszem, a jego atutem miał być wzrost (211 cm). O'Brien wystąpił w dwóch meczach MKS-u, ale spisał się w nich fatalnie, a z jego dyspozycji nie był zadowolony trener Wojciech Wieczorek.
W starciu z Polfarmexem Kutno O'Brien nie zdobył żadnego punktu, a w spotkaniu z Polskim Cukrem rzucił tylko 3 "oczka" - wszystkie po rzutach wolnych. Amerykanin nie popisał się również tym, co miało być jego głównym atutem - zbiórkami. Po dwóch meczach ma ich na swoim koncie zaledwie pięć. Łącznie na parkiecie środkowy przebywał blisko 23 minuty. - Musimy sobie po męsku powiedzieć, że opinia jest negatywna. O'Brien nie daje nam tego, czego od niego oczekiwaliśmy - mówił Wieczorek.
Po przegranym meczu z Polskim Cukrem Toruń do dąbrowskiego zespołu dołączył Eric Williams. 31-latek zarówno w meczu w Lublinie, jak i w starciu przeciwko Anwilowi Włocławek pokazał się z dobrej strony. W tym drugim Williams popisał się double-double. W związku z tym władze klubu rozwiązały za porozumieniem stron kontrakt z O'Brienem.