Do niedzielnego meczu ACK UTH Rosa przystąpiła z trzema zawodnikami z podwójnymi licencjami - Filipem Zegzułą, Jakubem Schenkiem i Łukaszem Bonarkiem. I to właśnie oni w głównej mierze "ciągnęli" grę gospodarzy. W składzie nie znaleźli się natomiast Daniel Szymkiewicz i Damian Jeszke, którzy odpoczywali po sobotnim spotkaniu w barwach pierwszej drużyny.
Starcie rozpoczęło się od kilkupunktowej przewagi meritumkredyt Pogoni. Gdy różnica sięgnęła dziewięciu "oczek" (10:19), o czas poprosił Karol Gutkowski. Po powrocie na parkiet dynamicznie pod kosz wszedł Paweł Bogdanowicz, który był jeszcze faulowany przez Mikołaja Stopierzyńskiego, ale nie wykorzystał osobistego. Premierową kwartę zakończył równo z końcową syreną rzut z dystansu Schenka.
W drugich dziesięciu minutach miejscowi odrobili straty. Świetnie w tej części zagrali przede wszystkim w defensywie, pozwalając zdobyć przyjezdnym zaledwie dziewięć punktów. Dodatkowo byli bardzo skuteczni. Niwelowanie różnicy rozpoczął Robert Cetnar udaną próbą zza linii 6,75 m. Efektowną penetracją popisał się Stopierzyński i wynik wynosił 22:26. Przerwę wykorzystał wtedy Tomasz Michalak.
Bardzo szybko prudniczanie popełnili pięć fauli. Zegzuła nie pomylił się z linii wolnych, a po chwili on i koledzy zmniejszyli dystans do dwóch punktów (28:30). Na nieco ponad 120 sekund przed końcem pierwszej połowy "za trzy" trafił Bogdanowicz. Tym samym odpowiedział wymieniony wcześniej zawodnik UTH Rosy, niedługo po czasie wziętym przez Gutkowskiego.
Wiele emocji dostarczyła trzecia odsłona. Przyjezdni w mgnieniu oka - po "trójkach" Grzegorza Mordzaka, Bogdanowicza i Kacpra Stalickiego - "odjechali" przeciwnikom (35:42). Po przerwie na żądanie szkoleniowca gospodarzy świetny fragment zanotował Jakub Stanios - najpierw popisał się kapitalnym manewrem, by po chwili celnie przymierzyć z dystansu, dając swojemu zespołowi remis. Na dwie i pół minuty przed końcem tej kwarty gracz radomskiej drużyny doznał groźnie wyglądającego upadku, potrzebna była nawet interwencja masażysty. Stopierzyński, kończąc kontratak, wyprowadził miejscowych na pierwsze od dłuższego czasu prowadzenie (51:49).
Gdy akcję "dwa plus jeden" zanotował Zegzuła, a po chwili goście popełnili faul niesportowy, po którym najpierw oba osobiste wykorzystał Schenk, a następnie punkty spod kosza dołożył Łukasz Sobuta, rezultat wynosił 63:56, więc czas zmuszony był wziąć Michalak.
Reprymenda okazała się skuteczna. Po powrocie na parkiet goście wzmocnili bowiem obronę. Regularnie punktował zdecydowanie najlepszy tego wieczoru Bogdanowicz, pozwalając zbliżyć się swojej ekipie na zaledwie jedno "oczko" do rywali (67:66). Pomagał mu Mordzak - po jego "trójce" na dwie i pół minuty przed końcową syreną prudniczanie odzyskali prowadzenie. Rezultat podwyższył z linii wolnych Adam Cichoń. Kropkę nad "i" postawił Mordzak, przymierzając z półdystansu.
ACK UTH Rosa Radom - meritumkredyt Pogoń Prudnik 71:78 (15:24, 18:9, 23:23, 15:22)
ACK UTH Rosa: Zegzuła 17, Bonarek 16, Schenk 10, Stopierzyński 8, Stanios 7, Zwęgliński 6, Cetnar 5, Sobuta 2, Kapturski 0.
meritumkredyt Pogoń: Bogdanowicz 29, Mordzak 17, Stalicki 16, Cichoń 8, Madziar 6, Chmielarz 2, Bodziński 0, Kasiński 0, Leszczyński 0, Moczulski 0.