Koszykarze Zetkamy Doralu Nysy Kłodzko pokonując Max Elektro Sokoła Łańcut odnieśli pierwsze, historyczne zwycięstwo na parkietach I ligi. Czy to znak, że nadchodzą lepsze czasy dla ekipy z Dolnego Śląska?
- To była nasza pierwsza, historyczna wygrana i to w debiucie na własnym parkiecie. Łatwo nie było, bo drużyna z Łańcuta, to bardzo dobry zespół mający doświadczonych zawodników, ale my dzisiaj w końcu pokazaliśmy charakter, co bardzo cieszy przed kolejnymi meczami - powiedział jeden z bohaterów Doralu, Przemysław Malona.
30-letni skrzydłowy wrócił do drużyny z Kłodzka, w której występował już w sezonie 2009/10. Wtedy jednak Doral grał na parkietach II ligi. Dla Malony gra na zapleczu TBL to nie nowość, bo spędził na parkietach I ligi dwa sezony w Resovii Rzeszów oraz AZS-ie Kalisz.
W meczu z Sokołem Malona zanotował na swoim koncie 13 punktów i 7 zbiórek. Trafił dwa ważne rzuty w dogrywce, które pomogły wyjść Doralowi na prowadzenie. - W każdym meczu staram się grać na maksimum możliwości, a co do meczu z Sokołem, to zagraliśmy drużynowo i to musi być naszą siłą - przyznał zawodnik z Kłodzka.
W następnej kolejce zawodnicy Zetkamy Doralu wybiorą się do Inowrocławia na mecz z Notecią. - Mam nadzieję, że tak będzie z meczu na mecz. Będziemy poprawiać swoje błędy i to przyniesie pozytywny skutki. Teraz jedziemy do Inowrocławia i już myślimy tylko o tym przeciwniku - zakończył Malona.