Paweł Leończyk: Podpisałem najwyższy kontrakt w życiu

- Podpisałem najwyższy kontrakt w życiu. Skoro ktoś mi proponuje daną kwotę, to dlaczego miałbym ją odrzucić? Sam się przecież o to nie proszę - szczerze przyznaje Paweł Leończyk, środkowy King Wilków Morskich Szczecin.

WP SportoweFakty: Czy twój telefon rozdzwonił się z gratulacjami w momencie kiedy podpisałeś kontrakt z King Wilkami Morskimi Szczecin?

Paweł Leończyk: Nie. Aż tak wiele osób nie dzwoniło do mnie z gratulacjami.

Pytam, bo do mediów wyciekła wiadomość o twoich zarobkach, które robiły wrażenie. Pojawiły się opinie, że to kontrakt życia dla ciebie. Faktycznie tak jest?

- Szczerze? Nie boję się tego powiedzieć - podpisałem najwyższy kontrakt w życiu. Z każdym rokiem, którym grałem w TBL, stawki w mojej umowie rosły. Tutaj jest tak samo. Mam obecnie większy kontrakt niż w Treflu Sopot, aczkolwiek pewne kwoty, które padają, są nieprawdziwe, wyssane z palca.

Docierały do ciebie te informacje? Zawracasz sobie nimi głowę?

- Była taka śmieszna sytuacja na turnieju w Koszalinie. Popełniłem faul i kibice zaczęli do mnie krzyczeć, że za taką kwotę w kontrakcie nie powinienem faulować. Jeśli uważają, że tyle zarabiam, to są w błędzie.

Uśmiechnąłeś się wówczas czy raczej pojawiło się zdenerwowanie?

- Pewnie, że się uśmiechnąłem. To jest śmieszna sytuacja. Zareagowałem na taką zaczepkę, ale raczej w zabawny sposób. Nawiązała się pewna dyskusja, ale z dużym uśmiechem. Jeśli faktycznie ludzi to interesuje to mogę powiedzieć, że podpisałem najwyższy kontrakt w życiu. Skoro ktoś mi proponuje daną kwotę, to dlaczego miałbym ją odrzucić? Sam się przecież o to nie proszę.

Dobrą grą na to zasłużyłeś.

- Nie chcę tego oceniać. Od tego są inni. Powtórzę - ktoś proponuje dobre pieniądze, to biorę.

Dużo miałeś tych ofert? Mogłeś przebierać w propozycjach?

- Nie chcę mówić, że miałem propozycje z 10 klubów, bo tak nie było. Na swoim stole miałem trzy konkretne propozycje. Z każdym z zespołów mój agent prowadził negocjacje i ostatecznie wybrałem King Wilki Morskie Szczecin.

Czyli Wilki Morskie Szczecin, Trefl Sopot i Polski Cukier Toruń?

- Dokładnie.

Masz być jedną z głównych postaci odradzającego się projektu koszykówki w Szczecinie.

- Liczę na to, że ten sezon dla Wilków Morskich Szczecin będzie znacznie lepszy niż poprzedni. Działacze postawili cel na play-offy, ale po cichu myślę o czymś większym.

Pierwsza czwórka?

- Liga jest bardzo wyrównana i dużo drużyn ma podobny potencjał. Większość ekip zgłasza chęć walki o play-offy. 12-13 zespołów ma taką szansę. Dlaczego mamy nie bić się o pierwszą czwórkę, skoro stawka jest tak wyrównana? Nie chcę wytwarzać dodatkowej presji, ale wszystko jest możliwe.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (0)