Końcówka września i początek października to ostatni moment, by podkręcić obroty i dobrze przygotować się do nadchodzących rozgrywek. Chociaż żółto-niebiescy rozpoczęli treningi później, niż większość klubów, wykonali mozolną pracę i spoglądają w przyszłość z dużą dozą optymizmu. - Odbyliśmy obóz przygotowawczy w Serbii, gdzie mogliśmy trenować i rozgrywać mecze, które przyniosły nam wiele dobrego. Chłopacy nauczyli się grać przeciwko drużynom preferującym inny styl. Wygraliśmy cztery spotkania, a naszymi rywalami były uznane marki. Szczególnie cieszy nas triumf nad mistrzami Węgier, Szolnok Olaj KK - podsumował obóz w Serbii Zoran Sretenović.
Beniaminek namiesza w ekstraklasie? Wiele osób zastanawia się, na co będzie stać BM Slam Stal. Jak widzi to opiekun ostrowian? - Jestem przede wszystkim zadowolony z tego, iż ten zespół ma charakter. Chcemy pokazać, że za każdym razem podejmiemy rękawicę, bo nie boimy się nikogo. Dokładnie o to chodziło zarówno nam, jak i prezesom - Pawłowi Matuszewskiemu i Marcinowi Napierale. To podstawowa rzecz. Chcemy pokazać, że potrafimy rywalizować z każdym zespołem w ekstraklasie - tłumaczy serbski dżentelmen.
Dwukrotny mistrz Europy i wirtuoz europejskich parkietów, a obecnie trener żółto-niebieskich wypowiedział się także na temat tego, nad czym prowadzona przez niego drużyna musi jeszcze popracować: - Chłopakom brakuje jeszcze wiary, że mogą grać na najwyższym poziomie w Polsce. Umiejętności są duże i posiada je każdy z naszych zawodników. Trzeba natchnąć ich przekonaniem, że potrafią wygrywać. Dać do zrozumienia, że każdy gracz jest taki sam, jak oni. Jeżeli będziemy grać z wiarą i zaangażowaniem, wszystko będzie dobrze - tłumaczy Sretenović.
Swoje nastawienie przedstawił także prezes BM Slam Stal Ostrów Wlkp. S.A., Paweł Matuszewski. Nie ukrywał, iż chce dostrzec zadziorność i wolę walki. - Musimy stawiać przed sobą jak najwyższe cele. Oczywiście, gramy o mistrzostwo. Realnie patrząc, chcemy dać z siebie wszytko i awansować do fazy play-off. Mamy w planach wygrać każde spotkanie i pokazać, że stać nas na zajęcie wysokiej lokaty. Wszystko zweryfikuje parkiet - kończy Paweł Matuszewski.