W pierwszym sobotnim pojedynku Memoriału im. Kazimierza Wacławczyka i Witolda Kusia spotkały się drużyny Rosy i MKS-u. Dla podopiecznych Wojciecha Wieczorka była to okazja do rewanżu za porażkę sprzed dwóch tygodni na turnieju w Gliwicach. Po pierwszej, bardzo ofensywnej kwarcie, nieznacznie wygranej przez radomian, w drugiej do głosu doszli dąbrowianie. Wypracowali na tyle wysoką przewagę, że po powrocie z szatni mogli kontrolować przebieg wydarzeń na boisku.
Świetnie w szeregach MKS-u spisywał się Jakub Dłoniak, były zawodnik... Rosy. Ostatecznie zapisał na swoim koncie najwięcej punktów spośród wszystkich koszykarzy przebywających na parkiecie, bo 25. Wydatnie pomogli mu Rashaun Broadus i Przemysław Szymański. Na nic zdało się 56 "oczek" tercetu Torey Thomas - C.J. Harris - Robert Witka.
Rosa Radom - MKS Dąbrowa Górnicza 87:90 (28:26, 14:26, 24:23, 21:15)
Rosa: Thomas 19, Harris 19, Witka 18, Hajrić 8, Sokołowski 7, Szymkiewicz 7, Adams 6, Jeszke 3.
MKS: Dłoniak 25, Broadus 17, Szymański 15, O'Brien 13, Zmarlak 9, Pamuła 6, Piechowicz 3, Dziemba 2.
***
Drugie starcie rozpoczęło się od wyrównanej walki. Przez pierwsze dwie kwarty żadna z drużyn - ani gospodarze, ani lubelski Start - nie potrafiła osiągnąć większej przewagi. Tak było w zasadzie do końca trzeciej części.
Dopiero w czwartej odsłonie szalę zwycięstwa na swoją stronę zaczęli przechylać podopieczni Pawła Turkiewicza. Kapitalnie zaprezentowali się w tym fragmencie w defensywie, pozwalając rzucić rywalom zaledwie sześć punktów. Sami zdobyli ich 15 i wygrali spotkanie 71:63, co oznacza, że w niedzielnym finale memoriału (godz. 18) zmierzą się z MKS-em. O godz. 16 natomiast Rosa zagra o trzecie miejsce z Siarką.
Lublinianie byli bardzo dobrze dysponowani z dystansu, trafiając w sumie osiem "trójek", o trzy więcej od rywali.
Siarka Tarnobrzeg - Start Lublin 63:71 (18:18, 22:21, 17:17, 6:15)
Siarka: Robbins 15, Harris 12, Bell 9, Zalewski 8, Patoka 8, Młynarski 7, Wall 4, Paul 0
Start: Trojan 14, Jackson 14, Poole 13, Czujkowski 9, Salamonik 8, Małecki 7, Grzeliński 4, Ciechociński 2, Myśliwiec 0.