Łukasz Diduszko wraca do zdrowia. "Powoli zaczynam robić to co chłopaki"

Pechowo dla Łukasza Diduszko rozpoczęła się przygoda z Polpharmą Starogard Gdański. Koszykarz od jakiegoś czasu narzeka na uraz mięśnia czworogłowego uda, lecz powoli wraca do zdrowia.

Ekipa Dariusza Szczubiała ma za sobą już cztery sparingi. Jeden z najważniejszych ogniw Farmaceutów Łukasz Diduszko nie mógł jednak wystąpić w trzech nich z powodu niegroźnej, ale uciążliwiej kontuzji, która wykluczyła go z treningów na kilkanaście dni. Obecnie ze zdrowiem byłego gracza Startu Lublin jest już lepiej i zawodnik trenuje z resztą drużyny.

- Zaczynam już trenować. Robię powoli to samo co chłopaki, ale na trochę mniejszych obciążeniach - informuje nas Diduszko.

Dotychczasowy bilans test-meczów Biało-Niebieskich wiele nie mówi. Zespół z Kociewia pokonał dwukrotnie drugoligowca z Pelplina, ale pojedynki te bardziej traktowano jako urozmaicenie treningów. W ostatnich dniach Polpharma okazała się lepsza od Astorii Bydgoszcz, jednak pierwszy sprawdzian z rywalem z TBL nie poszedł jej najlepiej, gdyż zakończył się wyraźną porażką z Treflem Sopot. W najbliższy weekend starogardzianie pojadą nad Brdę, gdzie wystąpią w turnieju w Bydgoszczy i będą mieć w nim okazję ponownego starcia z Astorią. Ponadto zagrają tam Anwil Włocławek i Spójnia Stargard Szczeciński.

- W Bydgoszczy jeszcze nie zagram - kontynuuje Diduszko. - Mój planowany powrót na 100 procent to kolejny tydzień. Widziałem jednak ostatnie mecze z ławki i wygląda to bardzo optymistycznie. Wydaje mi się, że im bliżej sezonu powinno być jeszcze lepiej - kończy.

Komentarze (0)