W połowie stycznia Sebastian Szymański nabawił się poważnej kontuzji kolana i musiał przejść kolejną operację rekonstrukcji więzadeł krzyżowych. Zabieg ma pomóc koszykarzowi w powrocie do czynnego uprawiania sportu. - Jestem już ponad dwa miesiące po rekonstrukcji i praktycznie jedyne czym się teraz zajmuję to właśnie rehabilitacja, która jest całkowicie podporządkowana koszykówce. Wszystkie ćwiczenia, które wykonujemy z moim rehabilitantem, Piotrem Błauciakiem, robimy po to, żeby nie było już sytuacji, gdzie ucieknie mi kolano - przyznaje zawodnik, który przyznaje, że ciężko pracuje na to, aby jak najszybciej wrócić do uprawiania sportu.
[ad=rectangle]
- Rehabilitacja oczywiście jest dość ciężka. Czasami siedzę ponad trzy godziny na siłowni, ponieważ muszę teraz pracować nad swoim całym ciałem i wzmacniać je tak, żeby w przyszłości nie pojawiały się żadne urazy - dodaje Szymański.
Powrót zawodnika na ligowe parkiety spodziewany się w połowie sezonu 2015/2016. - Z tego co mi wiadomo, jeśli wszystko będzie szło w dobrym kierunku, to będę gotowy na połowę sezonu - komentuje.
Zawodnik rozwiązał swój kontrakt ze Startem Lublin. W tej chwili nie jest związany umową z żadnym z zespołów, ale gracz cały czas otrzymuje kolejne propozycje. Zapewnia, że kontrakt podpisze w momencie, kiedy będzie gotowy do gry.
- Mój kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron i tym samym moja przygoda ze Startem Lublin dobiegła końca. Dostałem kilka ofert przed tym sezonem, jednak za każdym razem powtarzam, że do rozmów mogę wrócić dopiero w połowie sezonu, bo teraz w pełni chcę być skupiony na rehabilitacji - podkreśla.