Mariusz Pudzianowski zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, na którym widzimy go siedzącego w samochodzie. Były strongman, obecnie zawodnik MMA, zdradził, że ostatnio dostał prośby od internautów, czy nie mógłby odnowić filmu instruktażowego na temat "jak humanitarnie zabić karpia".
Przypomnijmy, że przed laty "Pudzian" zaprosił do swojego domu dziennikarzy, żeby pokazać, jak przygotowuje się do świąt Bożego Narodzenia. To właśnie wtedy powstał legendarny już film z karpiem.
- Trzeba karpia ogłuszyć, a że ręka, jak młotek, no to co... Delikatne uderzenie było, karp już jest troszeczkę oszołomiony i jedziemy z nim - tłumaczył na nagraniu.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
Teraz temat powrócił. - Są obecne czasy... Zaraz powiedzą, że się znęcam nad zwierzętami. No co? Ja bym faktycznie zrobił to humanitarnie. Wyciągnąłbym z wody, nie męczyłbym go, młotkiem ogłuszył i łeb uciął... (...) Tylko, jaki skutek byłby tego? Zablokują mnie czy nie zablokują? Zbanują mnie obrońcy komarów, much i dymu z kopalni? To jak? Robimy film czy nie? - zapytał 47-letni Pudzianowski
Wojownik MMA z Białej Rawskiej dodał, że w dzisiejszych czasach brakuje racjonalności. Dostało się też... "Ostatniemu Pokoleniu" - grupie aktywistów stosujących formy nieposłuszeństwa obywatelskiego na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.
- Niech mi się położą przed samochodem z "Ostatniego Pokolenia". To właśnie może być pokolenie ostatnie wtedy - podsumował ze śmiechem.
W opisie wideo na Instagramie sportowiec dodał: "Obym nie musiał prosić tylko o AZYL na Węgrzech!", nawiązując do sytuacji posła Prawa i Sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest podejrzanym w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości i wyjechał na Węgry, gdzie uzyskał azyl polityczny od tamtejszego rządu.