Marcin Salamonik wraca do TBL. "Chcę być jednym z głównych zawodników"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podkoszowy po 3,5 roku zamienił Krosno na Lublin. - Rozmowy ze Startem były najbardziej konkretne - przyznał 32-letni Marcin Salamonik.

Marcin Salamonik po kilku latach wróci do ekstraklasy. Wcześniej doświadczony podkoszowy występował w TBL w sezonie 2011/2012 w barwach ŁKS-u Łódź. - Będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Wykorzystać szansę jaką dostaje od klubu i trenera. Chciałbym dać drużynie jak najwięcej, być jednym z głównych zawodników a nie tylko uzupełnieniem - przyznaje dla naszego portalu koszykarz. [ad=rectangle] Po zakończeniu sezonu Marcin Salamonik nie mógł narzekać na brak ofert. Ostatecznie silny skrzydłowy zdecydował się wybrać ofertę Startu Lublin. Dlaczego? - Rozmowy ze Startem były najbardziej konkretne. Dogadaliśmy się dosłownie w kilka dni. Start zawsze był dobrze zorganizowanym klubem. Poza tym decydujące było to, że drużyna z Lublina występuje w Tauron Basket Lidze - mówi 32-letni gracz.

- Już podczas pierwszej rozmowy trener dał się poznać jako osoba zdecydowana, wiedząca czego chce. Postawił sprawę jasno, przedstawił jak ma wyglądać moja rola w zespole i czego ode mnie oczekuje - dodaje były gracz między innymi Górnika Wałbrzych.

Marcin Salamonik zamienił Krosno na Lublin
Marcin Salamonik zamienił Krosno na Lublin

Pierwszy rok w TBL był dla ekipy z Lublina dosyć trudny. Czy w kolejnym sezonie drużyna będzie w stanie powalczyć o czołową ósemkę? - Mam taką nadzieję. Skład jeszcze nie jest do końca zamknięty, więc ciężko teraz się wypowiadać, o co tak naprawdę będziemy grali. Moim zdaniem play offy są jak najbardziej w naszym zasięgu - mówi "Sali".

Przypomnijmy, iż poprzednie 3,5 roku podkoszowy spędził na Podkarpaciu w trykocie Miasta Szkła Krosno, którego był bardzo mocnym punktem. - Na pewno będę śledził jak Krosno sobie poradzi w I lidze. Będą w tym sezonie głównym faworytem ligi. Spędziłem tam fajne 3,5 sezonu - kończy Marcin Salamonik.

Źródło artykułu: