Pat Riley wkrótce stanie przed bardzo trudnym zadaniem. Aby zatrzymać swoich najlepszych graczy, będzie musiał im poświęcić duże pieniądze, ale jeśli to zrobi, może zablokować kolejne wzmocnienia tego lata, lub w kolejnych. Od środy oficjalnie na rynku transferowym niezastrzeżonymi wolnymi agentami będą Goran Dragić i Dwyane Wade.
Słoweniec został ściągnięty na Florydę w lutym, tuż przed zamknięciem okienka transferowego. Heat oddali za niego między innym dwa wybory w pierwszej rundzie draftu, więc teraz za wszelką cenę chcą go zatrzymać, by nie zostać z niczym. Wymagania rozgrywającego są jednak bardzo wysokie, bo mówi się, że sternicy ekipy z Miami będą musieli zaoferować mu maksymalną umowę.
[ad=rectangle]
Wade natomiast zrezygnował z 16,1 miliona dolarów za rozgrywki 2015/16, ponieważ chce nie tylko większych pieniędzy, ale też długoterminowej, przynajmniej trzyletniej umowy. Przypomnijmy, że maksymalny kontrakt od Heat rok temu otrzymał Chris Bosh. Teraz wygląda na to, że będą musieli zapłacić słono kolejnym dwóm graczom, jeśli rzeczywiście chcą ich zatrzymać.
Rzucający obrońca Heat zdobył z zespołem trzy mistrzowskie tytuły, w 2006 roku był MVP Finałów, 11 razy wystąpił w Meczu Gwiazd, ale nigdy nie był najlepiej opłacanym graczem w drużynie. Przed nim ostatnia prosta w koszykarskiej karierze, więc w końcu chciałby większych pieniędzy. W przeszłości poświęcił ich mnóstwo dla dobra zespołu, ale czy Riley doceni to i zatrzyma weterana na kolejne lata?