Energa Czarni z brązem! Rosa znowu czwarta!

To było fantastyczne i pełne dramaturgii widowisko! Czarni po walce wyszarpali zwycięstwo nad Rosą i zdobyli brązowy medal! Radomianie mogą być zawiedzeni, bo podium znowu przeszło im koło nosa!

Słupszczanie mieli udany początek. Gospodarzy napędzali Amerykanie - Kyle Shiloh i Jerel Blassingame. Obaj grali skutecznie, trafiali i z dystansu i za ichsprawą Energa Czarni w piątej minucie spotkania prowadzili już sześcioma punktami. Tyle że zawodnicy Donaldasa Kairysa nie potrafili utrzymać tego prowadzenia. Jeszcze w końcówce pierwszej kwarty radomianie zmniejszyli straty, na co wpływ miała solidna dyspozycja Roberta Witki.
[ad=rectangle]
Doświadczony Polak później przyczynił się do tego, że Rosa objęła prowadzenie. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego skutecznie ponawiali akcje i dobrze radzili sobie w strefie podkoszowej, na co argumentów nie miały "Czarne Pantery". Słupszczanie trzymali się blisko i nie tracili kontaktu z rywalem, ale wiele do życzenia pozostawiała ich skuteczność, zwłaszcza na dystansie.

Po wznowieniu gry sytuacja wcale nie uległa zmianie. Na parkiecie wciąż trwała zażarta walka, lecz żadna ze stron nie potrafiła odskoczyć. W pewnym momencie na chwilę rywala wyprzedzili słupszczanie, ale radomianie mimo nacisków długo utrzymywali się na prowadzeniu.

Na początku czwartej kwarty świetnie spisywał się Uros Mirkovic. 33-letni Serb zdobył aż sześć punktów z rzędu dla swojego zespołu i sprawił, że goście znaleźli się w znakomitym położeniu. Ich przewaga wynosiłą bowiem aż osiem "oczek", a Energa Czarni wciąż bili głową w mur. Gospodarze byli nastawieni na rzuty z dystansu, ale wciąż zdecydowana większość z nich była nieskuteczna.

Do czasu. W końcówce sprawy w swoje ręce wzięli Polacy - Karol Gruszecki i Jarosław Mokros. Pierwszy już od początku był bardzo widoczny i aktywny, drugi od czasu do czasu celnie rzucał. Obaj zachowali zimną krew i dwie minuty przed końcem meczu doprowadzili do wyrównania. Rosa miała swoje okazje, ale je marnowała, a celne rzut wolne Blassingame'a sprawiły, że brązowy medal trafił do słupszczan, którzy po czterech latach wracają na ligowe podium.

Energa Czarni Słupsk - Rosa Radom 74:70 (21:19, 16:22, 15:16, 22:13)

Energa Czarni: Gruszecki 26, Blassingame 12, Eziukwu 12, Mokros 7, Shiloh 6, Cesnauskis 6, Pasalić 5, Nowakowski 0, Borowski 0.

Rosa: Gibson 14, Witka 13, Taylor 10, Majewski 8, Mirković 8, Jeszke 6, Sokołowski 6, Turek 4, Adams 1, Bonarek 0, Szymkiewicz 0, Zalewski 0.

Stan rywalizacji: 2-1 dla Energi Czarnych

#dziejesiewsporcie: Fantastyczna interwencja Cecha

Źródło artykułu: