Koszykarze ze Słupska tego dnia nie byli najlepiej dysponowani, chociaż mieli w tym spotkaniu swoje szanse. Ostatecznie jednak ich nie wykorzystali i w serii do dwóch zwycięstw przegrywają 1:0. - Rosa jest bardzo dobrą drużyna, która wyszła niesamowicie skoncentrowana. My nie zaczęliśmy od samego początku tak, jak powinniśmy, szczególnie na atakowanej desce. W pierwszej połowie nie graliśmy źle, ale było parę rzeczy do poprawy - mówił tuż po meczu trener Donaldas Kairys. [ad=rectangle]
- Po wyjściu z szatni wyszliśmy z zamiarem poprawienia naszych mankamentów. Udało nam się to, ale wówczas Rosa zaczęła trafiać znacznie lepiej. Trafiali w kluczowych momentach meczu, kiedy po prostu potrzebowali punktów, to za każdym razem je zdobywali - kontynuował swoją wypowiedź Litwin.
Energa Czarni, by przedłużyć serię będą musieli pokonać Rosę we własnej hali. - Przed nami jeszcze jeden mecz i na pewno będzie to niesamowita bitwa. Ciągle mamy coś do udowodnienia i na pewno się nie poddamy - zakończył Kairys.
Spotkanie numer dwa pomiędzy obydwiema drużynami odbędzie się w niedzielę o godz. 17.30 w Radomiu.