Do Gdyni w ten weekend przyjechała drużyna MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zespół Wojciecha Wieczorka całkiem nieźle spisuje się w debiutanckim sezonie w Tauron Basket Lidze. Dąbrowianie wielu ekipom sprawili sporo problemów. W ostatnim czasie o tym przekonały się drużyny, które aspirują do medalu - Śląsk Wrocław, AZS Koszalin. Obie ekipy potrzebowały dogrywki, aby rozprawić się z MKS-em.
- Muszę powiedzieć jedną rzecz. W tym meczu AZS miał sporo szczęścia. To jest drużyna, która w lidze najlepiej rzuca za trzy punkty, w spotkaniu było to widać. Na pewno bolą te rzuty z dystansu trafione równo z syreną, w ostatnich minutach meczu Woods trafił właściwie z ekwilibrystycznej pozycji. Miało to wpływ na mecz - mówił po ostatnim spotkaniu z AZS-em Koszalin Wojciech Wieczorek.
[ad=rectangle]
W pierwszej fazie sezonu dąbrowianie na własnym parkiecie uporali się z zespołem Asseco Gdynia. Wygrana czwarta kwarta (26:8) była kluczem do zwycięstwa w tamtym spotkaniu. W przekroju całych rozgrywek lepsi są jednak żółto-niebiescy, którzy już na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego, zapewnili sobie udział w play-offach.
Gdynianie mogli podnieść ręce w geście triumfu tuż po sensacyjnym zwycięstwie nad PGE Turowem Zgorzelec. Taki obrót sytuacji sprawił, że w ostatnich meczach sezonu zasadniczego David Dedek postanowił skorzystać ze swoich dublerów. W starciach z MKS-em Dąbrowa Górnicza i Śląskiem Wrocław więcej szans mają dostać m.in. Roman Szymański, Przemysław Żołnierewicz, Jakub Parzeński, czy nawet Wojciech Czerlonko.
Nieco wolnego mają otrzymać z kolei pierwszoplanowi zawodnicy Asseco - A.J. Walton, Ovidijus Galdikas, Przemysław Frasunkiewicz i Piotr Szczotka.
Czy MKS skorzysta z tego, że gdynianie zagrają "drugim garniturem"? W tym sezonie w Gdynia Arena wygrywały tylko trzy drużyny - Jezioro Tarnobrzeg, Polfarmex Kutno i Rosa Radom. Czy dąbrowianie dołączą do tego grona?