Szymon Szewczyk: Czas rozpocząć nową ścieżkę

AZS Koszalin nie miał łatwej przeprawy w starciu z Wikaną Startem Lublin. Akademicy zwycięstwo zawdzięczają świetnej postawie w ostatniej kwarcie.

Przed spotkaniem z Wikaną Startem Lublin dużo mówiło się o wynikach zespołu z Koszalina, ale także o całej otoczce, która miała miejsce w klubie. Działacze zwolnili bowiem dotychczasowego pierwszego trenera - Igora Milicicia.

- Względy przedmeczowe nie miały tutaj znaczenia. Spotkanie rozpoczęło się z nowym trenerem i to było najważniejsze. Chcieliśmy wszystkim udowodnić, że porażki z Polpharmą i PGE Turowem były wypadkiem przy pracy. To już jest za nami - mówił po sobotnim spotkaniu Szymon Szewczyk, podkoszowy AZS-u Koszalin.
[ad=rectangle]
Mecz nie układał się po myśli koszalinianin. Po kilku minutach pierwszej kwarty goście prowadzili 7:1, by później podwyższyć wynik do stanu 19:8. W połowie drugiej kwarty goście po rzucie Isaaca Wellsa prowadzili już 31:16, ale z biegiem czasu gra koszalińskich Akademików zaczęła wyglądać lepiej.

Szymon Szewczyk i jego koledzy powstrzymali Wikanę Start
Szymon Szewczyk i jego koledzy powstrzymali Wikanę Start

- Cieszę się, że mimo nie najlepszego początku spotkania, potrafiliśmy wyjść z opresji, zmotywowaliśmy się i zaczęliśmy agresywnie bronić. Wygraliśmy walkę na tablicach i ostatnią kwartę 30:9. To było kluczowe. To pokazuje nasz potencjał - dodał Szewczyk.

Dzięki temu zwycięstwu koszalinianie wrócili na pozycję numer dwa w ligowej tabeli. Przed nimi trzy spotkania do końca sezonu zasadniczego - MKS Dąbrowa Górnicza (wyjazd), Śląsk Wrocław (dom) i Anwil Włocławek (wyjazd).

- Teraz rozpoczynamy nową ścieżkę. Mam nadzieję, że będzie to ścieżka zwycięstw. To była nasza pierwsza wygrana na długiej przygodzie. Uważam, że kolejne trzy pojedynki powinniśmy wygrać. Stać nas na to. Chcemy utrzymać wysoką pozycję przed play-offami. Zdajemy sobie sprawę z faktu, jaki skutek miałaby ewentualna porażka - zaznaczył Szewczyk.

Komentarze (0)