Ersan Ilyasova w czwartek podrasował swój najlepszy wynik w karierze pod względem ilości zdobytych punktów w pojedynczym spotkaniu i przy okazji poprowadził Milwaukee Bucks do ważnego zwycięstwa nad Indianą Pacers. Turecki skrzydłowy zaaplikował rywalom 34 punkty, trafiając 12 na 14 oddanych prób z gry, w tym 5 na 6 zza łuku. - Czasami, masz taki dzień jak ten - komentował 27-latek.
[ad=rectangle]
Przebieg spotkania ustawiła już premierowa odsłona, która padła łupem gospodarzy ze stanu Wisconsin 34:15. Ilyasova zdobył w tej części meczu 17 oczek, a przewaga podopiecznych Jasona Kidda wynosiła wówczas nawet 23 punkty.
Goście starali się odrobić dzielący dystans i byli tego bliscy w samej końcówce meczu, ale wówczas rzut na wagę wyrównania przestrzelił George Hill. - Wydawało mi się, że to najlepsza próba oddana przeze mnie tego dnia, po prostu rezultat był gorszy - mówił zawiedziony zawodnik przyjezdnych.
Indiana Pacers musiała radzić sobie bez Davida West i z pomalowanej strefy zdołała zdobyć zaledwie 24 punkty, jednocześnie wygrywając walkę pod tablicami w stosunku 42-30. Podopieczni Franka Vogela 42 oczka zdobyli z kolei dzięki rzutom zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. C.J. Miles skompletował 26 punktów (4/8 za 3), George Hill miał 24 oczka (6/10 za 3), a C.J. Watson dorzucił 23 punkty, 7 zbiórek i 7 asyst, trafiając 13 na 15 oddanych prób osobistych.
Świetna dyspozycja tercetu Pacers nie odnalazła jednak swojego odzwierciedlenia w końcowym wyniku. Drużyna z Indianapolis przegrała już siódmy mecz na osiem ostatnich rozegranych i nie wiadomo, czy w ogóle zagra w posezonowych rozgrywkach. By tak się stało, będzie musiała podrasować swój bilans i wyścignąć kogoś z trójki Boston Celtics (31-40), Miami Heat (33-38), Milwaukee Bucks (36-36).
Pacers na razie mają na swoim koncie 31 sukcesów i 41 porażek. W marcu zmierzą się jeszcze z Dallas Mavericks i Brooklyn Nets, a zbawieniem może okazać się dla nich powrót Paula George'a, który podobno już niedługo ma nastąpić. - Nie można pozwolić rywalom na objęcie 23-punktowego prowadzenia i później oczekiwać wygranej. Jestem dumny z naszej walecznej postawy i tego, w jaki sposób wróciliśmy do tego meczu, ale nie możemy tak rozpoczynać spotkań - mówił szkoleniowiec Indiany Pacers, Frank Vogel.
Kozły ograły oponentów z Indianapolis po raz drugi w sezonie zasadniczym 2014/2015, wyrównując stan rywalizacji w bezpośrednich spotkaniach. Oprócz Ilyasova, 17 punktów dołożył Khris Middleton, a 16 oczek skompletował Giannis Antetokounmpo. Drużyna Jasona Kidda plasuje się obecnie na 6. miejscu w Konferencji Wschodniej.
Wynik:
Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 111:107 (34:15, 25:32, 26:27, 26:33)
(Ilyasova 34, Middleton 17, Antetokounmpo 16 - Miles 26, Hill 24, Watson 23)