Starcie w Polkowicach, które odbyło się przed tygodniem, miało nieco inny wymiar niż pojedynki rozgrywane między tymi drużynami w fazie zasadniczej. Przed ekipą Dariusza Maciejewskiego piekielnie trudne zadanie.
[ad=rectangle]
W pierwszej części sezonu oba zespoły toczyły ze sobą niezwykle wyrównane boje, które rozstrzygały się w ostatnich sekundach. W Gorzowie potrzebna była nawet dogrywka. W miniony weekend nie był to już mecz "na styku".
Gorzowianki wyraźnie przespały początek spotkania i po pierwszej kwarcie przegrywały 14 punktami. W pewnym momencie przewaga CCC Polkowice wyniosła nawet 27 "oczek". Na tle koleżanek zdecydowanie wyróżniała się Dominika Owczarzak. Pozostałe zawodniczki wyjściowego składu punktowały na podobnym poziomie. Gorzej było ze zmienniczkami. Szczególną uwagę zwraca jednak skuteczność rzutów.
Pomarańczowe na 47 rzutów trafiły 21, z kolei Akademiczki zaledwie 15 z 43. Alyssia Brewer okazała się najlepszą zawodniczką KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., ale jej dorobek mógłby być jeszcze wyższy, gdyby nie fatalna skuteczność. Pod tym względem nie zachwyciły też Sharnee Zoll i Olena Ogorodnikova. Grał jednak cały zespół i nikogo nie można było szczególnie wyróżnić. Podopieczne Maciejewskiego tym razem nie zdołały osiągnąć miażdżącej przewagi na tablicach. 36 zbiórek przy 33 ekipy Arkadiusza Rusina to żadna różnica.
AZS PWSZ przegrał więc 51:69 i to właśnie pierwsza kwarta najbardziej zaważyła na takim rezultacie. Gorzowianki muszą lepiej wejść w mecz u siebie i wyłączyć z gry chociażby Aishah Sutherland, jeśli chcą myśleć o zwycięstwie. W przypadku porażki to będzie koniec sezonu dla tej drużyny, która ma przecież spore pokłady potencjału. Jeśli jednak uda się wygrać, to jeszcze raz pojadą do Polkowic, gdzie zdecydują się losy tego ćwierćfinałowego pojedynku.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice 21.03.2015r., godz. 18, hala PWSZ przy ul. Chopina 52