Do tego spotkania lublinianie przystępują po bardzo ważnym zwycięstwie nad Polpharmą Starogard Gdański. Po tej wiktorii nastroje w ekipie Pawła Turkiewicza nieco się poprawiły i zawodnicy z optymizmem patrzą w stronę meczu z PGE Turowem Zgorzelec.
[ad=rectangle]
- Podejdziemy do tego meczu bez żadnych obciążeń, nie mamy tak naprawdę nic do stracenia, ale za to wiele do zyskania... - mówi nam Isaac Wells, dla którego będzie to szóste spotkanie w barwach Wikany Startu Lublin. Amerykanin jak na razie dość przeciętnie prezentuje w ekipie z Lubelszczyzny. Zapowiada jednak znaczącą poprawę w swojej grze.
- Cały czas aklimatyzuję się do nowych warunków. Koncentruję się na tym, aby wykonywać polecenia trenera Turkiewicza. Uwierz mi, że wciąż nie pokazałem tego, jakim graczem jestem. Stać mnie na zdecydowanie lepszą grę - przyznaje Wells.
Zawodnik liczy na to, że w starciu z PGE Turowem Zgorzelec będzie mógł pokazać swoje prawdziwe oblicze. - Chyba nie ma lepszego momentu na to, aby zagrać świetne zawody. Mecz z mistrzem Polski zawsze wywołuje dodatkowe emocje. Ekipa ze Zgorzelca dysponuje naprawdę dobrą drużyną, która gra w bardzo poukładany sposób. Ich największymi zaletami są gra w defensywie, rzut z dystansu, ale także gra z kontrataku - dodaje Wells.
W pierwszej fazie sezonu PGE Turów Zgorzelec bez żadnych problemów pokonał ekipę Wikany Startu. Przyjazd mistrza Polski do Lublina bardzo elektryzuje kibiców gospodarzy. Całkiem możliwe, że padnie rekord frekwencji. - Liczymy na naszych fanów. Postaramy się ich nie zawieść - komentuje Amerykanin.