AZS Koszalin chce wrócić silniejszy na ligę

AZS Koszalin nic nie osiągnął w Pucharze Polski. W obozie Akademików nikt już nie pamięta o tych rozgrywkach - wszyscy są skoncentrowani na ligowej potyczce z Jeziorem Tarnobrzeg.

Koszalinianie w Pucharze Polski pokonali w ćwierćfinale Trefl Sopot, ale już w kolejnej fazie musieli uznać wyższość Stelmetu Zielona Góra, który później okazał się triumfatorem całych rozgrywek. Ekipa z Winnego Grodu bardzo pewnie wygrała 87:65.

[ad=rectangle]

- Źle rozpoczęliśmy te zawody. Stelmet szybko uzyskał przewagę, którą utrzymał do samego końca. Nie ma co ukrywać, że zielonogórzanom grało się łatwiej, musieliśmy cały czas gonić, a to wiadomo, że nie jest sprawą łatwą. W drugiej połowie graliśmy nieco lepiej, ale okazało się to za mało na dobrze grającą ekipę Stelmetu - podkreśla Krzysztof Szubarga, który w starciu ze Stelmetem miał pięć punktów i cztery asysty.

Po meczu zielonogórzanie podkreślali fakt, że mieli w głowach porażkę z 8 lutego w meczu z AZS w Koszalinie. Wówczas Stelmet był o krok od zwycięstwa, ale w samej końcówce dał sobie wyrwać 14-punktową przewagę, którą miał w połowie czwartej kwarty. W sobotę wicemistrzowie Polski wzięli srogi rewanż za tamtą wpadkę.

- Zielonogórzanie świetnie wykorzystywali wysokich zawodników. Mieli sporą przewagę pod koszem, nie umieliśmy na to odpowiedzieć - zauważa Szubarga.

W składzie zabrakło Szymona Szewczyka, który narzeka na uraz barku. Jak się jednak okazuje - kilku innych zawodników również narzeka na drobne kontuzje. Najbliższe spotkanie AZS Koszalin rozegra z Jeziorem Tarnobrzeg, które odbędzie się 28 lutego. Nam udało się dowiedzieć, że w tym meczu mają wystąpić wszyscy gracze. - Musimy wyleczyć drobne kontuzje i wrócić na ligę mocniejsi - ocenia zawodnik.

Źródło artykułu: