Marcin Malczyk: Chcemy zmazać plamę

Beniaminka z Kutna w sobotę na Pomorzu Zachodnim czeka niezwykle ważny mecz. - Wilki na pewno zaczynają grać coraz lepiej - tłumaczy skrzydłowy Marcin Malczyk.

Polfarmex nie wykorzystał atutu własnego parkietu. W starciu beniaminków lepszy okazał się zespół z Dąbrowy Górniczej, który z pewnością nie był faworytem pojedynku w Kutnie. Kibice Farmaceutów w sobotni wieczór musieli jednak przełknąć gorycz porażki.
[ad=rectangle]
- Zacznę może od tego, że każdy rywal w lidze w tym sezonie nie wychodzi na parkiet, żeby przegrać mecz. Być może byliśmy uważani przed meczem za faworyta, jednak boisko to zweryfikowało niestety na naszą niekorzyść - tłumaczy dla SportoweFakty.pl Marcin Malczyk.

Koszykarze z Kutna nie mieli recepty na zatrzymanie Mylesa McKaya, który zagrał kapitalne zawody. Czy świetna dyspozycja Amerykanina okazała się główną przyczyną porażki Farmaceutów? - Na pewno miał on duże znaczenie, gdyż kilka razy po naszej przyzwoitej obronie, McKay trafiał bardzo trudne rzuty w ostatnich sekundach akcji, na dodatek pod presją obrońców. Dawało to Mylesowi jak i jego kolegom dużą pewność gry w ataku - tłumaczy były gracz MOSiRu Krosno.

Mimo porażki Polfarmex nie stracił jeszcze szans na czołową ósemkę. Niezwykle istotne będzie z pewnością starcie z Wilkami Morskimi Szczecin, które w ostatniej kolejce pokonały Trefl Sopot. - Wilki na pewno zaczynają grać coraz lepiej. Pokazuje to choćby ostatnia wygrana w Sopocie. Doszło tam do wielu zmian i na pewno każdy tydzień wspólnych treningów działa na ich korzyść - podkreśla skrzydłowy Polfarmexu.

W pierwszym spotkaniu obu ekip emocji z pewnością nie brakowało. Górą jednak okazali się Farmaceuci, którzy pokonali ekipę z Pomorza Zachodniego 70:65. - Pierwsza runda już dawno za nami. Z tamtego składu w zespole Wilków wielu zawodników już nie ma. Mają przewagę, ponieważ grają na swojej hali. My jednak będziemy chcieli zmazać plamę po ostatniej porażce u siebie z Dąbrową Górniczą - kończy Marcin Malczyk.

Źródło artykułu: