Mihailo Uvalin: Zawodnicy odpowiedzieli na moją złość

Wilki Morskie Szczecin odniosły drugie zwycięstwo pod rządami Mihailo Uvalina. Beniaminek TBL wygrał na wyjeździe z Treflem Sopot.

- Zawsze miło jest przyjechać do Sopotu. Uważam, że jest to jedno z najlepszych koszykarskich miast w Polsce. Świetnie się tutaj gra, ale jednocześnie mecze z Treflem nigdy nie należą do łatwych. Nawet kiedy pracowałem w Stelmecie mieliśmy trudne przeprawy w Sopocie - przyznał po piątkowym spotkaniu Mihailo Uvalin, opiekun Wilków Morskich Szczecin. Jego zawodnicy sprawili miłą niespodziankę swoim kibicom wygrywając w Sopocie z Treflem.

[ad=rectangle]

W Sopocie w piątkowy wieczór spotkały się dwie ekipy, które ostatnio nie rozpieszczały swoich kibiców zarówno grą, jak i wynikami. Koszykarze Trefla przegrali cztery spotkania z rzędu, natomiast podopieczni trenera Mihailo Uvalina w ostatnich pięciu meczach zaledwie raz mogli cieszyć się z wywalczenia cennych dwóch punktów.

- Chcieliśmy wygrać w Sopocie. Takie było nasze zadanie. Mówiłem zawodnikom, aby dali z siebie wszystko. Mieliśmy lepsze i gorsze momenty, ale generalnie graliśmy bardzo twardo. To wystarczyło na drużynę Trefla - dodał serbski szkoleniowiec Wilków Morskich, który tego dnia mógł liczyć na swoich strzelców. Rodney Green miał 23 punkty, Paweł Kikowski - 16, a Witalij Kowalenko dołożył 10 oczek. Warto również wspomnieć o tym, że nowy środkowy Wilków - Ivan Marinković zdobył 17 punktów i miał sześć zbiórek.

Uvalin zaznaczył jednak, że w przerwie musiał odbyć poważną rozmowę ze swoimi zawodnikami, którzy w drugiej kwarcie stracili koncentrację. - W przerwie byłem wściekły na zawodników z mojej pierwszej piątki, którzy stracili koncentrację. Wyjaśniłem im, żeby takie rzeczy nie mogą mieć miejsca. Gracze dobrze odpowiedzieli na moją złość i dlatego wygraliśmy - ocenił Serb.

Praktycznie przez całą drugą część spotkania to Wilki Morskie były kilka punktów przed rywalem, który momentami miał spore problemy i popełniał dużo strat. - W trzeciej kwarcie graliśmy naprawdę dobrą obronę, ale gospodarze trafiali z tak nieprawdopodobnie trudnych pozycji, że cały czas utrzymywali się w grze - zakończył Uvalin.

Źródło artykułu: