Już w piątek wieczorem King Wilki Morskie Szczecin zagrają na wyjeździe z Treflem Sopot i będą chciały wygrać po raz szósty w sezonie. Czego potrzebuje beniaminek, by pokonać rywala w jego własnej hali? Przede wszystkim bardziej zbilansowanej i zespołowej gry.
[ad=rectangle]
W poprzedniej kolejce szczecinianie ulegli u siebie Anwilowi Włocławek, a trener Mihailo Uvalin jako jedną z przyczyn porażki wskazał zbyt indywidualną grę niektórych swoich podopiecznych. - O naszej przegranej zadecydowało kilka czynników, m.in. takie, których nie akceptuję: jeden zawodnik oddał aż 22 rzuty. To nie powinno się przydarzyć - powiedział Serb, mając na myśli postawę Rodney'a Greena.
W sytuacji bowiem, gdy cały zespół King Wilków Morskich oddał 62 rzuty z gry w tamtym pojedynku, 22 próby amerykańskiego skrzydłowego to więcej, niż 1/3 wszystkich rzutów drużyny. Gdyby jeszcze Green trafiał seryjnie do kosza włocławskiej drużyny, nie byłby to tak duży problem. Niestety, Amerykanin trafił tylko siedmiokrotnie...
[i]
- Z jednej strony nie mogę być zły na zawodnika, który chce punktować, chce być aktywny w ataku. Taka sytuacja to nie tylko błąd Rodney'a. To także błąd całego zespołu i reszty zawodników, którzy byli bierni. Z drugiej strony jednak, tyle prób jednego gracza to przesada. Nie może jeden gracz dźwigać na swoich plecach całej odpowiedzialności za wynik -[/i] dodał Uvalin.
W meczu z Treflem serbski szkoleniowiec z pewnością będzie przykładał wielką uwagę do tego, jak jego zawodnicy dzielą się piłką i czy oddawane rzuty są bardziej równomiernie rozłożone na większą liczbę zawodników.
- Nasza zwyczajowa rotacja to ośmiu zawodników i cieszę się, że niektórzy robią postęp i grają coraz lepiej. Moi gracze muszą jednak zrozumieć, że wszyscy są odpowiedzialni za wynik i wszyscy muszą myśleć o zespole w pierwszej kolejności. Nie może być takiej sytuacji, w której jeden zawodnik oddaje 22 rzuty albo - inny przypadek - jeden zawodnik poprzez swoje faule ogranicza nam rotację. Paweł rozegrał dobre spotkanie, ale jednocześnie musi zrozumieć, że swoimi przewinieniami osłabia zespół - stwierdził Uvalin, wypominając Pawłowi Kikowskiemu, że ze względu na przewinienia w meczu z Anwilem zagrał tylko niespełna 20 minut.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów King Wilki Morskie pokonały Trefla Sopot 96:93. Teraz chcą wykorzytać słabszy moment rywali, który przegrał cztery ostatnie mecze. - Chodzi o to, żeby cały czas notować progres. Nie możemy stać w miejscu, nie możemy się cofać. Musimy pracować tak, aby każdy kolejny mecz był lepszy od poprzedniego - zakończył Uvalin.