- Tak, jestem zadowolona z tego, że gram w Ślęzie Wrocław, bardzo dobrze się tu czuję. Cieszę się, że we Wrocławiu odrodziła się koszykówka. W klubie pracuje bardzo wiele ludzi, którzy się do tego przyczynili. Jeśli chodzi o drużynę, to od początku czułam się dobrze grając z dziewczynami, aczkolwiek mam duży niedosyt, bo uważam, że przegrałyśmy wiele meczów, które były do wygrania. Nasza drużyna bardzo się zmieniła w trakcie sezonu, co też nie jest łatwą rzeczą. Wiele nowych zawodniczek jest z nami od połowy sezonu, potrzebowałyśmy więc trochę czasu, żeby poznać się wzajemnie - powiedziała Pawlak w rozmowie z oficjalną stroną TBLK.
[ad=rectangle]
28 lutego w Lublinie rozegrany zostanie Mecz Gwiazd Tauron Basket Ligi Kobiet. Po raz kolejny w ramach tego wydarzenia reprezentacja Polski zmierzy się z najlepszymi zagranicznymi koszykarkami ligi. - W zeszłym roku nie udało nam się pokonać zagranicznych gwiazd TBLK. Póki co stosunek w tego typu meczach to 1-1. Mam nadzieję, że uda nam się odnieść zwycięstwo i pokazać, że polskie koszykarki mogą grać na wysokim poziomie. W takich meczach bardziej chodzi o dobrą zabawę i promocję koszykówki, a także o złapanie krótkiego oddechu przed decydującymi meczami rundy zasadniczej. Na pewno nie odpuścimy i pokażemy się z jak najlepszej strony, żeby udanie zainaugurować eurobasketowy sezon kadrowy - stwierdziła rozgrywająca Ślęzy.
Paulina Pawlak spędza w Ślęzie prawie 20 minut na parkiecie więcej niż miało to miejsce w Wiśle Can Pack. Nic więc dziwnego w tym, że jej statystyki wzrosły z 2,5 na 8,1 pkt, z 2,1 na 4,6 as. i 1,6 na 3,7 zb. Wrocławski beniaminek z bilansem 6-10 zajmuje 8. miejsce w TBLK.
Cała rozmowa na basketligakobiet.pl