Pszczółki ukąszą mistrza? - zapowiedź meczu Pszczółka AZS UMCS Lublin - Wisła Can Pack Kraków

Krakowianki udały się w podróż na wschód Polski, by stawić czoła tamtejszemu beniaminkowi. W pierwszej rundzie odniosły łatwy triumf.

Bez dwóch zdań Biała Gwiazda jest zdecydowanym faworytem pojedynku i ogromną sensacją byłoby potknięcie. Do wyobraźni przemawia zwłaszcza ostatnie zwycięstwo nad Glucose ROW Rybnik 106:45. Takie pogromy nie zdarzają się często.
[ad=rectangle]
Ten występ najlepiej świadczy o potencjale kadrowym drużyny ze stolicy Małopolski. Przegrane na międzynarodowej arenie nie zmieniają faktu, że w krajowym towarzystwie podopieczne Stefana Svitka wciąż są nad wszystkimi. Dlatego też trudno spodziewać się oporu ze strony Lublinianek.

One powinny traktować tego pokroju spotkania głównie jako naukę. Jeszcze w ubiegłym roku zespół walczył w pierwszej lidze, więc każde doświadczenie się przyda. Ogólnie rzecz biorąc Akademiczki radzą sobie całkiem przyzwoicie. Zdążyły już sześciokrotnie inkasować pełną pulę, co daje im dziewiątą pozycję w ligowej hierarchii. Należy jednak zauważyć, że tyle samo punktów posiada siódma ekipa MKK Siedlce.

Przed tygodniem dowodzone przez trenera Krzysztofa Szewczyka koszykarki bez problemów ograły Widzew Łódź. Długo dyktowały warunki i z pewnością podniosły swoje morale. Najgroźniejsze w teamie są dziewczyny zagraniczne, szczególnie Angel Robinson, niemniej warto podkreślić solidny poziom Polek. Zawsze któraś z nich wybije się ponad przeciętność, dzięki czemu gra wygląda bardziej wszechstronnie. Wspomniana Robinson zaś notuje średnio blisko 19 "oczek", wobec czego nie wolno jej lekceważyć.

Wisła w minionych dniach nieco odpoczęła. W rozgrywkach Euroligi pauzowała, zatem kolektyw spokojnie szlifował formę na własnych obiektach. To duża odmiana, bowiem wcześniej krakowianki mnóstwo czasu spędzały podróżując, a wtedy zmęczenie przychodzi o wiele prościej. Można zatem oczekiwać dobrej dyspozycji poszczególnych graczy.

Przypuszczalnie największą przewagę wiślaczki uzyskają pod koszem. Przynajmniej analizując dotychczasowe zmagania ekstraklasy właśnie taki scenariusz miał miejsce dość regularnie.

AZS-owi pozostaje liczyć, iż odważną postawą chociaż w niektórych elementach zaskoczy utytułowane rywalki.

Początek meczu w sobotę o godzinie 18.

Źródło artykułu: