W cieniu kontuzji - zapowiedź meczu MKS Dąbrowa Górnicza - Jezioro Tarnobrzeg

Pierwsza konfrontacja MKS-u i Jeziora była prawdziwą "strzelnicą". Teraz obie ekipy stawiają sobie za cel lepszą obronę i zwycięstwo. Tabela jako faworyta wskazuje dąbrowian.

Ostatnie wyniki w TBL pozwoliły beniaminkowi z Dąbrowy Górniczej na poprawienie swojej pozycji w zestawieniu, obecnie MKS plasuje się na dwunastym miejscu z bilansem meczów 6-12. Najbliższy rywal Zagłębiaków zamyka ligową tabelę, Jezioro ma na swoim koncie najmniej zwycięstw w całej stawce.
[ad=rectangle]
Kolejność w zestawieniu jako faworyta wskazuje więc MKS. Choć koszykarze beniaminka są świadomi wagi meczu, to nie przywiązują uwagi do kolejności w stawce, zaprzeczając że Jezioro jest najsłabszą drużyną ligi. - Miejsce w tabeli na to wskazuje. Natomiast Jezioro przegrało kilka spotkań w ostatnich minutach czy ostatnich rzutach, ostatniej sekundzie. Biją się z każdym bez względu na to w jakim składzie grają i gdzie grają - czy u siebie, czy na wyjeździe - zauważył Paweł Zmarlak, który zna także receptę na sukces w sobotnim starciu. - Musimy być cały czas skoncentrowani, jeśli chcemy odnieść zwycięstwo - wyjawił.

Do spotkania dąbrowianie podchodzą z pewnością siebie, ale nie wywyższając się ponad przeciwników. - Będziemy pracować nad tym, by nasza pozycja wyjściowa przed tym spotkaniem była jak najlepsza. Jezioro to groźny przeciwnik, ale będziemy na to gotowi - powiedział Myles McKay.

Dla zespołu Wojciecha Wieczorka najważniejsza będzie koncentracja na własnej grze. Ostatnie dwa pojedynki MKS bowiem przegrał, a jedną z przyczyn porażek była zbyt duża liczba strat. Wyżej notowani rywale - Stelmet Zielona Góra oraz Energa Czarni Słupsk - byli w stanie wykorzystać akcje po przechwytach, budując swoją przewagę.

Zespół Jeziora nie może mówić o komfortowych przygotowaniach do sobotniej konfrontacji. W szeregach drużyny trenera Zbigniewa Pyszniaka jest bowiem kilka luk, które skumulowały się pod koszem. W spotkaniu z MKS-em Jezioro zagra bez Danylo Kozlova (rozwiązał kontrakt) i Craiga Williamsa (uraz stawu skokowego). Sprawia to, że do Dąbrowy Górniczej Jezioro zawita w mocno okrojonym składzie, co tylko utrudni mu walkę o cenną wygraną.

Osłabienia kadrowe sprawiają, że to dąbrowianie będą mieli przewagę pod koszem. Absencja Amerykanina sprawia bowiem, że jednym zawodnikiem, którego stać na walkę z wysokimi jest obecnie Daniel Wall.

Jednak nie tylko Zbigniewa Pyszniaka martwią kontuzje, również myśli Wojciecha Wieczorka zaprząta ten temat. Podczas meczu z Energą Czarnymi Słupsk urazu barku nabawił się dynamiczny rozgrywający beniaminka, Ken Brown. W poniedziałek gracz przeszedł badania, które nie wykazały żadnej poważnej kontuzji, lecz nie zmienia to faktu, że jego występ w sobotnim spotkaniu stoi pod znakiem zapytania.

Pierwszy pojedynek obu zespołów w bieżącym sezonie zakończył się wygraną MKS-u, który triumfował 109:101. Tamten mecz był prawdziwą strzelnicą. Nic dziwnego, że obu drużynom, w porównaniu do tamtego spotkania, zależy na poprawie gry defensywnej, która przybliży ich do zwycięstwa.

MKS Dąbrowa Górnicza - Jezioro Tarnobrzeg / sobota, 7 lutego br., godz. 18:00

Źródło artykułu: