Kamil Łączyński zadebiutował w Polfarmexie. "Wymagam od siebie więcej"

W sobotę Kamil Łączyński po raz pierwszy zaprezentował się w barwach nowego klubu. Rozgrywający Polfarmexu nie będzie wspominał jednak miło swojego debiutu, gdyż jego ekipa uległa Polpharmie 83:92.

W Starogardzie Gdańskim były gracz Rosy Radom pojawił się na parkiecie już w pierwszej piątce, co pokazało, że szybko obdarzony został sporym zaufaniem trenera Jarosława Krysiewicza. Reprezentant Polski zanotował poprawny występ - notując 8 punktów oraz 3 asysty, lecz nie ukrywa tego, że nie jest z niego zadowolony. Ekipa z Kutna zaskakująco musiała uznać wyższość świetnie dysponowanego tego dnia rywala, a tym samym utrudniła swoją sytuację w tabeli, w kontekście awansu do play-off.
[ad=rectangle]
- Debiut nieudany, bo przegraliśmy - mówi nam ze szczerością Kamil Łączyński . - Gracze Polpharmy zagrali na znakomitej skuteczności. W samej 1. połowie trafili 10 razy za trzy. My zarówno w obronie, jak i ataku mieliśmy dobre momenty, ale nie wystarczyło to do odniesienia zwycięstwa - dodaje zmartwiony.

Idealna okazja do rehabilitacji dla kutnowskich koszykarzy już w najbliższy weekend. Przed nimi jednak arcytrudny sprawdzian, gdyż beniaminek TBL podejmie mistrza kraju PGE Turów Zgorzelec.

- Mam nadzieję, że tydzień treningów pozwoli nam się zgrać jeszcze lepiej i wyeliminujemy te błędy, które często popełnialiśmy w sobotę - podkreśla Łączyński.  - Sam też od siebie wymagam więcej i zrobię wszystko, aby poprowadzić drużynę do zwycięstwa w niedzielę - kończy z optymizmem.

Źródło artykułu: