W środę informowaliśmy o tym, że Marcin Stefański najprawdopodobniej znajdzie się w składzie na mecz z Wikaną Startem Lublin. Tak też się stało. Zawodnik pojawił się na parkiecie w połowie pierwszej kwarty, ale po kilku minutach znów musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.
[ad=rectangle]
Skrzydłowy Trefla podczas wyprowadzaniu kontrataku został sfaulowany przez Alana Czujkowskiego i tak nieszczęśliwie postawił stopę, że nabawił się ponownie urazu kostki. Stefański dość długo nie mógł się podnieść z parkietu. Ostatecznie przy pomocy kolegów i sztabu medycznego zszedł na ławkę rezerwowych. Na boisko już nie wrócił.
- Wygląda na to, że odnowiła się mu kontuzja. Dziękuję, że zagrał, choć może trochę za wcześnie. Mam nadzieję, że jak najszybciej do nas wróci - mówił po meczu Darius Maskoliunas.