Czas na rewanż - zapowiedź meczu CCC Polkowice - Pszczółka AZS UMCS Lublin

CCC Polkowice swój pierwszy mecz w nowym roku rozegra we własnej hali. Rywalem Pomarańczowych będą Pszczółki z Lublina, które w pierwszej rundzie dość niespodziewanie pokonały wicemistrzynie kraju.

Po świąteczno-noworocznej przerwie rozgrywki wznawia Tauron Basket Liga Kobiet. W jednym z meczów 14. kolejki wicemistrz Polski CCC Polkowice podejmie beniaminka z Lublina. Polkowiczanki mają sobie coś do udowodnienia, bowiem w pierwszej rundzie na parkiecie w Lublinie doznały dość wstydliwej porażki z beniaminkiem. W trwających rozgrywkach dla ekipy Krzysztofa Szewczyka był to bez wątpienia największy sukces, bo marka rywala - choć już nieco przyblakła - nadal jest znacząca w naszym kraju.
[ad=rectangle]
Najwięcej krzywdy Pomarańczowych w tamtym pojedynku wyrządził zaciąg amerykański - Angel Robinson, Chelsea Poppens, Hanna Luburgh. Wszystkie trzy koszykarki zdobyły ponad dziesięć oczek i to one były głównym motorem napędowym zespołu z Lubelszczyzny. Poppens nie ma już jednak w klubie. Silna skrzydłowa doznała kontuzji i w zastępstwo ściągnięto 23-letnią Asyę Bussie. Amerykana ma za sobą występy na uniwersytecie West Virginia, a w 2014 roku z piętnastym numerem została wybrana w drafcie przez zespół Minnesota Lynx.

Pszczółki zdążyły już rozegrać jedno spotkanie w nowym roku. Nie były to jednak dla nich udane zawody, na swoim terenie uległy bydgoskiemu Artego. Jednocześnie był to debiut dla wspomnianej już Bussie, która w niespełna 35 minut zdobyła 14 oczek i zebrała z tablic dziewięć piłek.

Polkowice natomiast tuż przed świętami opuściła Taylor Hall. Amerykanka podczas krótkiego pobytu w Polsce niczym szczególnym się nie wyróżniła i za porozumieniem stron rozwiązano umowę. W zamian w klubie z Dolnego Śląska nie zatrudniono żadnej innej koszykarki.

Taylor Hall (rzuca) nie ma już w polkowickim obozie
Taylor Hall (rzuca) nie ma już w polkowickim obozie

W ostatnim spotkaniu 2014 roku Pomarańczowe solidnie sobie "postrzelały". Na ich celownik trafiły bezradne zawodniczki Ślęzy Wrocław, które Polkowice opuściły z bagażem 92 punktów. - To jest kierunek, w którym chcemy podążać. Mam nadzieję, że dziewczyny też w to uwierzyły i po świątecznym odpoczynku będziemy kontynuować naszą pracę - mówił z optymizmem coach CCC.

Faworytkami do sięgnięcia po dwa oczka są zawodniczki CCC. Ich ambicje są podrażnione i z pewnością będą chciały zmazać plamę za porażkę z AZS-em w pierwszym spotkaniu.

Komentarze (0)