Jeszcze w poprzednim sezonie obie ekipy rywalizowały na parkietach I-ligowych. Rewelacją rozgrywek była ekipa z Lublina, która w pierwszej rundzie play-offów z kwitkiem odprawiła faworyzowany Polski Cukier SIDen Toruń. Drużyna jeszcze wówczas Dominika Derwisza pokonała zespół z Grodu Kopernika 3:0. Wilki Morskie z kolei musiały w ćwierćfinale uznać wyższość Mosiru Krosno.
[ad=rectangle]
W wakacje oba zespoły skorzystały z zaproszenia, które przyszło z Polskiej Ligi Koszykówki. Po spełnieniu wielu formalności koszykówka w obu miasta po wielu latach wróciła na najwyższy poziom. Działacze klubów zakontraktowali nowych zawodników i z wielkimi nadziejami przystąpili do rozgrywek. Jednak początek sezonu szybko przekreślił optymizm obu ekip.
Po trzynastu kolejkach oba zespoły na swoim koncie mają zaledwie trzy zwycięstwa. Wikana wszystkie mecze wygrała u siebie, z kolei Wilki Morskie dwa razy triumfowały na wyjeździe (Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń) i u siebie z Treflem Sopot.
Nie da się ukryć, że duży pech prześladuje gości ze Szczecina. Praktycznie co kolejkę wypada ktoś z rotacji. Ostatnio Maciej Majcherek zerwał więzadła podczas spotkania z PGE Turowem i w tym sezonie już nie wróci do gry. Na dodatek wciąż niedysponowany jest Darrell Harris.
Po stronie gospodarzy również kłopotów nie brakuje. Ostatnio pożegnano się z Vancem Cookseyem, który kompletnie rozczarował działaczy, jak i sztab szkoleniowy. Taki obrót sytuacji sprawił, że na rozegraniu trener Paweł Turkiewicz ma do dyspozycji dwóch zawodników - Bryona Allena i Sebastiana Szymańskiego.