Russell Robinson wraca do Stelmetu Zielona Góra!

Russell Robinson ponownie spróbuje swoich sił w Stelmecie Zielona Góra. Amerykanin ma być wartościowym zmiennikiem Łukasza Koszarka.

Amerykański rozgrywający był już zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra. Przed sezonem 2013/2014 Russell Robinson zagrał w kilku sparingach zielonogórskiej drużyny, lecz ówczesny trener Mihailo Uvalin zadecydował, że nie jest zainteresowany korzystaniem z usług 28-latka podczas sezonu. Robinson nie został zgłoszony do rozgrywek TBL i Euroligi. Co ciekawe, oficjalne rozwiązanie kontraktu nastąpiło dopiero kilka tygodni po tym, jak było jasne, że Amerykanin nie będzie grał w ekipie biało-zielonych.

[ad=rectangle]

Mistrz NCAA z sezonu 2008 przeniósł się do ligi libańskiej, a następnie zdobywał punkty dla grającej w NBDL drużynie Austin Spurs.

Po rocznej przerwie Robinson ponownie wraca do Winnego Grodu, gdzie będzie przebywał na try-oucie przez kolejne 10 dni. Po tym okresie trener Saso Filipovski zadecyduje, czy Amerykanin podpisze ze Stelmetem Zielona Góra dłuższy kontrakt. Warto przypomnieć, że w sezonie 2012/2013 grał w PGE Turowie Zgorzelec, gdzie notował średnio 11,6 punktu i 3,6 asysty na mecz.

Komentarze (141)
avatar
NO32
2.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
fajny grajek fajnie ze wrocil to TBL 
avatar
Pajer
31.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zobacz jak ostatnio obrosneli w piorka i glosna szczekaja, a po pierwszej lepszej porazce znow sie schowaja i znow nie bedzie kibicow z zielonej gory ;) 
jimijim
31.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
generalnie sam fakt powrotu RR'a oraz dyskusja pod wątkiem sprawia, że mam istne deja vu, jakbym się cofnął o niemal półtora roku wstecz... 
luksin
31.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Widać ze jest to w pewnym sensie działanie powiązane ze średnim stanem finansów w stelmecie ale z drugiej strony to jest tez całkiem rozsądny kontrakt... Mając w składzie zamoja i koszara oraz Czytaj całość
avatar
bachus
31.12.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Szczęśliwego Nowego Roku 2015,
żeby był jeszcze lepszy niż ten,
który właśnie mija.
Życzy BACHUS...