Zachować koncentrację do końca - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia

Tuż po zakończeniu gry w Eurolidze, formę mistrza Polski PGE, Turowa Zgorzelec, sprawdzi w ramach 12. kolejki TBL Asseco Gdynia. Który zespół zachowa koncentrację w przedświątecznym meczu?

Po odpadnięciu z rozgrywek Euroligi PGE Turów Zgorzelec może w najbliższym czasie skupić się tylko grze w Tauron Basket Lidze. Mistrz Polski wygrał dotychczas wszystkie spotkania ligowe i "kropkę nad i" zamierza postawić również w meczu przedświątecznym, w którym przeciwnikiem będzie Asseco Gdynia. Zespół Davida Dedka od kilku kolejek plasuje się w środku tabeli.
[ad=rectangle]
- Asseco to bardzo niewygodny rywal. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że przed świętami może być nieco rozprężenia, odbiegania myślami od wydarzeń boiskowych, ale wszyscy mamy świadomość tego, że przyjeżdża do nas drużyna, która jest bardzo groźna. Mają kilku doświadczonych graczy i będzie to dla nas trudne spotkanie - powiedział przed meczem Filip Dylewicz.

W niedzielę w Zgorzelcu dojdzie do bardzo ciekawego pojedynku na rozegraniu. A.J. Walton jest niekwestionowanym liderem w zespole Asseco - w każdym meczu Amerykanin zdobywa przeciętnie 18,7 punktu, 5,1 asysty i 4,5 zbiórki i w ligowej hierarchii zajmuje 6. miejsce w kategorii strzelców. Jego vis-a-vis, Tony Taylor z PGE Turowa nie ma co prawda aż tak wielkich osiągnięć indywidualnych (11,5 punktu, 3,4 asysty i 2,3 zbiórki), ale koszykarz zrobił wielki postęp w grze jeśli chodzi o prowadzenie gry i w tym sezonie to on jest bezsprzecznie najważniejszym graczem w ekipie mistrza Polski jeśli chodzi o konstruowanie akcji.

Mistrz Polski, chcąc zachować miano niepokonanego zespołu, musi uważać nie tylko na Waltona, ale również znaleźć receptę na długorękiego Ovidijusa Galdikasa, który nie tylko jest liderem zbiórek TBL (11,6), ale również bloków (2,8), a do tego w każdym meczu wzbogaca konto drużyny o 11 oczek. O gabarytach i zdolności gry w defensywie Litwina z pewnością wie Chris Wright, który będzie chciał udowodnić, ze skacze wyżej, niż sięgają ramiona Galdikasa.

Asseco Gdynia z kolei, marząc o siódmy zwycięstwie w sezonie i sprawieniu wielkiej, przedświątecznej niespodzianki, nie może ograniczyć się tylko do skutecznej defensywy przeciwko pojedynczym graczom. Trener Miodrag Rajković ma komfort szerokiej rotacji składu i bardzo mocno rotuje składem, a na boisku w meczach ligowych nierzadko zdarza się, że minuty otrzymuje również będący na końcu zespołowej hierarchii Michael Gospodarek.

Mecz PGE Turów Zgorzelec - Asseco Gdynia - niedziela, 21 grudnia, godz. 18.00.

Komentarze (12)
avatar
Wojti pierwszy
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
czym by byl artykul o turowie bez wypocin wirtualnych kibicow gandzi zielona gora? :) 
ojega
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
kroplówki zostaną odłączone w ostatniej chwili 
avatar
Limak5
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Oczywiście obowiązuje zasada - bić Mistrza. Czyżby ktoś zapomniał? 
avatar
marzami
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Pewnie Tury wygrają,ale niech Asseco się postawi. Niech to nie będzie dla zgorzelczan spacerek.
Będzie 12 wygrana Turowa:) 
avatar
Ulonkana
21.12.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dziś wyjątkowo będę za Mistrzami Polski. 
Zgłoś nielegalne treści