Najważniejsze starcie rundy - zapowiedź meczu Basket Montpellier - Wisła Can Pack Kraków

W środę na francuskiej ziemi wiślaczki powalczą o niezwykle istotne dla siebie, euroligowe zwycięstwo, które może bardzo pomóc zająć wysoką pozycję pośród grupowej hierarchii.

Nie da się ukryć, że Biała Gwiazda dostała w tegorocznym rozdaniu trudniejszy zestaw zespołów, stąd już od samego początku trwa zacięta rywalizacja o pierwsze cztery lokaty dające awans do play off. Pozycja krakowianek byłaby znacznie lepsza, gdyby nie pamiętna przegrana w Pradze. Później zaś mocniejszy okazał się UMMC Jekaterynburg, wobec czego ogólny bilans został trochę popsuty.
[ad=rectangle]
Francuzki posiadają identyczną liczbę punktów, zatem w przypadku ewentualnej wygranej także one przeskoczą polskiego czempiona. Taki scenariusz absolutnie nie ma prawa zaistnieć. Podopieczne Stefana Svitka muszą za wszelką cenę równać do górnej półki. Zwłaszcza, że w niedalekiej perspektywie jest pojedynek przeciwko Galatasaray Stambuł, które co prawda prezentuje się słabiej niż przypuszczano, ale wciąż uchodzi za wielkiego potentata. Zresztą to ten klub zgarnął parę miesięcy temu główne trofeum rozgrywek!

W kontekście środy cieszy znakomita forma duetu Allie Quigley - Jantel Lavender. Obie kapitalnie spisały się ostatniego weekendu. Wówczas do Krakowa przyjechał brązowy medalista ekstraklasy, Artego Bydgoszcz. Węgierska obwodowa szalała przy rzutach za trzy. Lavender natomiast sprytnie potrafiła unikać krycia, więc koleżanki podając jej piłkę czuły wręcz przekonanie, że za chwilę wyląduje ona w obręczy. Wszechstronność i aktywność powinny stanowić klucz do sukcesów również na międzynarodowej arenie.

Biorąc pod uwagę powagę sytuacji Wiśle pozostaje zachować pełną koncentrację. Rywalki bowiem podobnie chcą zanotować trzeci triumf i wykorzystają każdą okazję, by dokonać tej sztuki właśnie przed swoją publicznością. Niestety małopolski team momentami notuje przerażające przestoje. Wystarczy przytoczyć wspomniany bój z bydgoszczankami, kiedy po objęciu prowadzenia ośmiokrotnie tracił piłkę, zupełnie gubiąc wcześniejszy rytm. Tego należy unikać jak ognia.

Basket Lattes Montpellier może pochwalić się naprawdę dobrymi, rodzimymi koszykarkami. One tworzą trzon kolektywu. Na wyróżnienie zasługuje szczególnie młoda Valeriane Ayayi, która średnio zdobywa ponad 17 "oczek". Jeżeli utrzyma wysoką dyspozycję, transfer do silniejszych ekip wydaje się kwestią czasu. Ponadto wsparcie gwarantują doświadczone Elodie Godin czy Mistie Bass.

Początek meczu w środę o godzinie 20.

Źródło artykułu: