Koszykarki z Lublina udadzą się na Śląsk z nową Amerykanką Angel Robinson, która w zespole zastąpiła kontuzjowaną Darę Taylor. Czy Robinson odmieni grę Akademiczek? - Angel ostatnio była bez klubu, ale widać, że coś robiła w Stanach, że trenowała, bo ma tylko niewielkie zaległości, które na pewno szybko nadrobi. Czas pracuje na jej korzyść. Z każdym jednym treningiem lepiej rozumie się z koleżankami i uczy naszej filozofii gry - mówi na łamach Dziennika Wschodniego Krzysztof Szewczyk, opiekun AZS.
[ad=rectangle]
Akademiczki stoją przed trudnym zadaniem, bowiem Glucose ROW jest ostatnio w bardzo dobrej formie. Trzy wygrane spotkania z rzędu dodały pewności siebie podopiecznym Kazimierza Mikołajca. Rybniczanki wygrywają głównie dzięki świetnej ofensywie, a ich znakiem rozpoznawczym są rzuty trzypunktowe. W czterech ostatnich meczach ROW za każdym razem trafiał minimum 10 trójek.
- Nie możemy popadać w euforię, bo to dopiero początek sezonu. Musimy wygrywać z tymi zespołami, które podobnie jak my, będą walczyć o najlepszą ósemkę. Szczególnie trzeba pokonywać rywali u siebie i liczyć na niespodzianki na wyjazdach - mówiła po ostatniej kolejce Magdalena Radwan, kapitan śląskiego zespołu.
W szeregach gospodyń najwięcej zagrożenia należy spodziewać się od duetu Kateryna Rymarenko - Leah Metcalf, który w poprzedniej kolejce zdobył 40 punktów. W ekipie z Lublina warto zwrócić uwagę na Amerykanki Chelsea Poppens i Hannę Luburgh oraz grającą jeszcze niedawno w Rybniku Aldonę Morawiec.
Glucose ROW Rybnik - Pszczółka AZS UMCS Lublin / niedziela, godz. 17:30