Adam Hrycaniuk: Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie komunikujemy się wystarczająco dobrze

Stelmet Zielona Góra w środę przegrał piąty mecz w Pucharze Europy. Tym razem biało-zieloni przed własną publicznością nie znaleźli recepty na BK Ventspils.

- Była walka, ale te wydarte piłki nie przekładały się na dobre obrony. Walczyliśmy, ale popełnialiśmy błędy, a przeciwnik wykorzystywał je, trafiając za trzy punkty lub blisko kosza. Energia była, ale jeszcze nam daleko do tego, by nasz system funkcjonował tak, jak chcielibyśmy my i trener - skomentował Adam Hrycaniuk.

[ad=rectangle]

Co zaważyło na porażce zielonogórzan z BK Ventspils? Zdaniem środkowego, wicemistrzowie Polski mieli problem w komunikacji w defensywie, co przekładało się na punkty rywala. - Chodzi o naszą rotację. Gdybyśmy od razu widzieli wideo, to zauważylibyśmy zmianę czy pomoc przy penetracji i nie byłoby trzeciej lub czwartej kontynuacji w obronie - tego z boku nie widać, ale my zdajemy sobie sprawę z tego, że nie komunikujemy się wystarczająco dobrze i brakuje nam rotacji. Stoimy, patrzymy się dookoła siebie, a dwóch czy trzech zawodników rywala stoi na otwartej pozycji i niestety trafia rzuty. Gramy przeciwko koszykarzom wysokiej klasy i gdy mają otwarte pozycje, to je wykorzystują - dodał reprezentant Polski.

Od wtorku trenerem Stelmetu Zielona Góra jest Saso Filipovski. Czy Słoweniec odmieni oblicze zielonogórskiego zespołu? - Na pewno czeka nas dużo pracy, dużo zmian w systemie obrony i ataku. Będziemy uczyli się systemu nowego trenera i piłować to codziennie na treningach. W najbliższych tygodniach będą bardzo intensywne treningi i wierzę, że to zafunkcjonuje. Nowy trener jest bardzo dobry, ma dużo wiedzy do przekazania i jeśli to ogarniemy, to na nasze twarze powrócą uśmiechy - zakończył Hrycaniuk.

Źródło artykułu: