W ostatnim meczu 4. kolejki Zagłębie Sosnowiec podejmowało PTG Sokół Łańcut. Przed tym starciem gospodarze byli na dnie ligowej tabeli i z pewnością to goście mogli być traktowani jako faworyt. Po raz kolejny w szeregach ekipy z Podkarpacia zabrakło Dawida Bręka. Po urazie ręki wrócił natomiast Tomasz Pisarczyk.
Pierwsza odsłona spotkania pokazała, że mimo słabych wyników koszykarze Tomasza Służałka posiadają w swoich szeregach wielu ciekawych i doświadczonych graczy, których stać na zdecydowanie lepszą grę niż ostatnio. Wyrównana walka nie trwała jednak długo, a premierową kwartę wygrali zawodnicy z Podkarpacia, głównie za sprawą świetnej dyspozycji Tomasza Fortuny.
[ad=rectangle]
Dobre akcje Szymona Rducha i Tomasza Pisarczyka sprawiły, że drużyna prowadzona przez Dariusza Kaszowskiego prowadziła już 27:18. Zagłębie próbowało szybko wrócić do gry. Dobrze prezentowali się Marek Piechowicz i Marcin Kosiński, ale ich drużyna schodziła do szatni przegrywając 31:41.
Po przerwie to wciąż goście rozdawali karty. Dobra gra Macieja Klimy i Rafała Kulikowskiego dała Sokołowi dość szybko aż 15 oczek przewagi. Dodatkowo kluczowi koszykarze sosnowiczan mieli problemy z faulami. Do końca meczu na parkiecie panowali łańcucianie, którzy nadspodziewanie łatwo uporali się ze wzmocnionym ostatnio Zagłębiem 74:58.
Czterech graczy Sokoła zdobyło więcej niż 10 oczek, a najlepszym strzelcem był Maciej Klima - 16 punktów. Dla Zagłębia po 12 punktów zdobyli Patryk Nowerski i Marcin Kosiński.
O porażce gospodarzy zdecydowała przede wszystkim fatalna dyspozycja w ataku. Zagłębie miało aż 22 zbiórki w ataku, a mimo tego zdobyło zaledwie 58 punktów. Na uwagę zasługuję też katastrofalna skuteczność na linii rzutów wolnych, gdzie koszykarze trenera Służałka trafili zaledwie 11/29 prób !
Zagłębie Sosnowiec - Sokół Łańcut 58:74 (16:20, 15:21, 7:13, 20:20)
Zagłębie:
Nowerski 12, Kosiński 12, Piechowicz 9, Gospodarek 7, Bogdanowicz 6, Wójciak 5, Mordzak 5, Milewski 2, Przyborowski 0.
Sokół:
Klima 16, Fortuna 15, Pisarczyk 13, Rduch 13, Kulikowski 7, Szpyrka 4, Wrona 4, Balawender 2, Pławucki 0, Czerwonka 0.