Pierwsza kwarta ustawiła spotkanie - relacja z meczu GTK Gliwice - Znicz Basket Pruszków

W Gliwicach byliśmy świadkami ciekawego spotkania. Ostatecznie górą okazali się podopieczni Stanisława Mazanka, którzy pokonali Znicz Basket.

Faworytem starcia w Gliwicach byli gospodarze, którzy chcieli zmazać plamę po porażce w poprzedniej kolejce z Miastem Szkła Krosno. - Zespół z Pruszkowa jest jak najbardziej w naszym zasięgu i będziemy dobrze przygotowani na to spotkanie. Znicz jest o tyle specyficzną drużyną, że nie gra tam żaden klasyczny środkowy, a zawodnicy podkoszowi są uniwersalni i potrafią rzucać z dystansu. Drużyna Michała Spychały wzmocniła się również na obwodzie i uważam, że nie będzie to łatwy pojedynek. Liczę, że wyjdziemy z niego zwycięsko - tłumaczył przed spotkaniem Łukasz Paul.
[ad=rectangle]
Słowa podkoszowego sprawdziły się. Lepiej w sobotni mecz weszli jednak przyjezdni, którzy po celnym rzucie Marcina Kowalewskiego prowadzili 8:2. Od tego momentu team Stanisława Mazanka zaczął nadawać ton grze. Pozytywny impuls drużynie dali dwaj podkoszowi: Wojciech Fraś oraz wspomniany Paul, którzy pozwolili uzyskać beniaminkowi kilku punktowe prowadzenie. Ekipa z Mazowsza z kolei straciła swoją świetną skuteczność z początku pierwszej kwarty.

W kolejnych 10 minutach gry byliśmy świadkami wymiany ciosów. Podopieczni trenera Michała Spychały starali się zniwelować przewagę gospodarzy, wyprowadzając szybkie kontry. Skuteczna obrona beniaminka nie pozwoliła jednak rywalom na wiele. Ekipa z Gliwic w dalszym ciągu utrzymała prowadzenie, które ciężko wywalczyła w pierwszej kwarcie.

Druga połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy byli drużyną lepszą w wielu elementach koszykarskiego rzemiosła. Beniaminek z Gliwic dominował pod obiema tablicami, w asystach czy w przechwytach. Na dodatek ekipa Michała Spychały popełniła aż 18 strat, które ewidentnie ciągnęły zespół w dół. Jest to tym bardziej dziwne, iż na początku sezonu wydawało się, iż drużyna z Pruszkowa bardzo dobrze przepracowała okres przygotowawczy i znajduje się w dobrej formie.

Ostatecznie zespół z Gliwic po wyrównanej czwartej kwarcie pokonał ekipę z Mazowsza 65:56. W następnej kolejce GTK zagra ponownie przed własną publicznością. Tym razem rywalem ekipy Stanisława Mazanka będzie Zagłębie Sosnowiec. Koszykarze z Pruszkowa natomiast rywalizować będą z Astorią Bydgoszcz.

GTK Gliwice - Znicz Basket Pruszków 65:56 (24:18, 12:13, 13:9, 16:16)

GTK: Fraś 18, Paul 13, Wróbel 11, Donigewicz 9, Szymański 6, Weiss 3, Kołcz 2, Podkowiński 2, Maj 1, Paszek 0.

Znicz: Kaczmarzyk 13, Linowski 12, Kowalewski 9, Tokarski 9, Czosnowski 6, Janik 4, Hybiak 3, Jaśkiewicz 0, Put 0.

Komentarze (0)