Sosnowieckie Zagłębie rywalizuje na parkietach I ligi w roli beniaminka, a kibice śledzą poczynania drużyny, gdyż sekcja koszykówki została reaktywowana. Aktualnie, po dwóch kolejkach, zespół ma na koncie dwie porażki i plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. Szkoleniowiec Tomasz Służałek podkreśla, że ma młodą drużynę, przed którą jeszcze dużo pracy. Szeregi Zagłębia zasilił Paweł Bogdanowicz, który w dniu 2 października oficjalnie dołączył do ekipy.
[ad=rectangle]
- Trener Służałek dzwonił już w wakacje, był bowiem zainteresowany moją grą dla Zagłębia, podejmowaliśmy wtedy różne tematy. Ze względów prywatnych chciałem znaleźć klub gdzieś w okolicach Lublina, ale nie udało mi się to. Natomiast trener Służałek jeszcze raz wyszedł z propozycją gry w drużynie Zagłębia i tak jestem w Sosnowcu. Na mojej decyzji zaważył fakt, że dalej mogę występować w I lidze i mam nadzieję dostawać więcej minut niż miało to miejsce w dwóch poprzednich sezonach - wyjaśnił.
Bogdanowicz miał okazję wystąpić w ostatnim pojedynku Zagłębia, w którym sosnowiczanie zmierzyli się z meritumkredyt Pogonią Prudnik. Zawodnik wszedł z ławki, rozegrał nieco ponad 29 minut, zdobywając 13 punktów (46 proc. skuteczności z gry, 25 proc. skuteczności z linii rzutów wolnych) i zbierając 6 piłek.
Czy pierwszemu występowi w barwach Zagłębia w bieżącym sezonie towarzyszyły dodatkowe emocje? Bogdanowicz jest bowiem wychowankiem sosnowieckiej drużyny, do której powrócił po kilku sezonach. - Na pewno były to pozytywne emocje. Odczuwałem pozytywny, mobilizujący stres. Jesteśmy profesjonalistami, więc fajnie jest zagrać w domu, ale nie miałem większych przemyśleń przed wyjściem na parkiet - przyznał szczerze.
Mimo że sosnowiczanie byli w stanie wyjść na prowadzenie w starciu z Pogonią, to już na przerwie na tablicy wyników widniał remis, a cały pojedynek ostatecznie przegrali 55:62. - Mecz potoczył się tak, a nie inaczej. Jesteśmy w większości młodym zespołem i musimy się siebie nauczyć. Przed spotkaniem byłem pięć dni w treningu. Niestety, chcieliśmy bardzo, ale nie udało się. W kolejnych meczach trzeba walczyć o lepsze wyniki - zaznaczył Paweł Bogdanowicz.
Przed Zagłębiem następny ważny pojedynek, w piątek 10 października zmierzą się bowiem z wymagającym rywalem jakim jest dla nich Legia Warszawa. - Podejrzewam, że będzie bardzo gorąco, bo koszykarze Legii dwa pierwsze mecze rozegrali na wyjeździe, więc to będzie ich pierwsze spotkanie przed własną publicznością w sezonie, a kibice na pewno dopiszą. Trzeba jechać i walczyć - podkreślił.