Biała Gwiazda gromi przed startem ligi

Optymistycznym akcentem kończą okres przygotowawczy krakowskie koszykarki. W środę pokonały czeski zespół SBS Ostrava różnicą 62 "oczek".

Oczywiście po wyniku trudno wyciągać daleko idące wnioski, zwłaszcza, że rywalki nie zawiesiły najwyżej poprzeczki, jednak jako team mistrzynie Polski wypadły obiecująco.

Popis strzelecki dała Allie Quigley. Legitymująca się węgierskim paszportem rzucająca co chwilę umieszczała piłkę między obręczą, pokazując, iż proces aklimatyzacji po przylocie z USA przebiega łagodnie.
[ad=rectangle]
Tradycyjnie wobec absencji Jantel Lavender w polu trzech sekund szalała Gintare Petronyte. Litwinka swoimi warunkami fizycznymi góruje nad zdecydowaną większością przeciwniczek i nie inaczej będzie na parkietach Tauron Basket Ligi Kobiet. Jeśli podtrzyma formę oraz liczbę minut otrzymywaną od sztabu szkoleniowego może zostać kluczową postacią w walce o złoty medal ekstraklasy.

Przyjezdne generalnie nie potrafiły zagrozić drużynie spod Wawelu. Jeszcze przed przerwą dystans dzielący obie strony osiągnął duże rozmiary. Gospodynie dominowały pod każdym względem koszykarskiego rzemiosła. Co ważne cały czas forowały wysokie tempo w ofensywie, czego przy okazji wcześniejszych potyczek sparingowych momentami brakowało.

O tym czy dyspozycja Wisły rzeczywiście tak szybko idzie w górę przekonamy się podczas sobotniego spotkania z Basketem Gdynia, które zainauguruje nowy sezon dla krajowego czempiona.

Wisła Can-Pack Kraków - SBŠ Ostrava 106:44 (27:12, 25:9, 25:7, 29:16)
Wisła Can-Pack: Quigley 26, Petronyte 24, Abdi 20, Żurowska 11, Vandersloot 8, Kaczmarczyk 8, Skobel 5, Ouvina 4.
Najwięcej dla SBŠ Ostrava: Hillard 20, Novikova 9, Wilson 6.

Źródło artykułu: