Chase Simon: Try-out tylko formalnością

Chase Simon stawi się we Włocławku w weekend, a w poniedziałek rozpocznie się jego try-out. - Czuję się zdrowy, nie mam żadnych problemów i z pewnością przejdę testy - mówi pewny siebie zawodnik.

Przypomnijmy: Chase Simon nowy zawodnik Anwilu Włocławek, zakontraktowany tydzień temu, nie grał w koszykówkę od 10 listopada ubiegłego roku. Powód? Uraz przepukliny, który musiał zakończyć się operacją w Stanach Zjednoczonych. 
[ad=rectangle]
W związku z tym w umowie między koszykarzem a klubem z Włocławka, oczywiście na żądanie klubu, znalazła się klauzula mówiąca, że umowa wejdzie w życie dopiero, gdy 25-latek przejdzie pomyślnie dwutygodniowy try-out. Przesądzone jest, że jeśli gracz nie przyjedzie do Polski w odpowiedniej formie, wówczas obie strony rozstaną się.

Simon jest jednak pewny swego i nie ma żadnych wątpliwości co do dwutygodniowych testów. - Czuję się zdrowy, nie mam żadnych problemów zdrowotnych obecnie i z pewnością przejdę testy - mówi zawodnik.

Amerykanin już w grudniu zakończył proces rehabilitacji i w nowym roku szukał klubu, w którym mógłby dokończyć sezon. Takowego jednak nie znalazł.

[i]

- Na początku myślałem, że będę w stanie wrócić do gry. Była możliwość powrotu do Polski, miałem także propozycje z innych krajów, ale na przeszkodzie stanęły komplikacje w związku z moim poprzednim pracodawcą, klubem z Tarnobrzegu -[/i] mówi niski skrzydłowy, dodając. - Dlatego uznałem, że wolę zostać z rodziną i trenować indywidualnie. Potem zacząłem grać przeciwko moim znajomych, brałem udział w różnych campach, obozach, turniejach i ligach letnich.

Simon podkreśla, że przez ten czas solidnie trenował i nie dość, że po kontuzji nie ma już śladu, to także zachował odpowiednią formę fizyczną.

- Wszyscy muszą pamiętać, że ja nie złamałem sobie żadnej kości, nie zerwałem ścięgien, więzadeł. Nie miałem żadnej poważnej kontuzji. Po prostu dostałem przepukliny. Niestety, ból nie pozwalał mi grać profesjonalnie. Nie można jednak mówić, że ta kontuzja zaważyła bądź zaważy na całej mojej karierze. Naprawdę jestem gotowy do gry i udowodnię to we Włocławku - tłumaczy Amerykanin.

Były zawodnik Stabillu Jezioro ma być jedną z głównych opcji ofensywnych zespołu. Trener Mariusz Niedbalski liczy na kreatywność koszykarza, który może zagrać również na pozycji numer dwa, a także na jego płynność oraz łatwość w wypracowywaniu sobie pozycji do rzutu.

- Pamiętam taki turniej przedsezonowy w zeszłym roku w Toruniu. Gra klubu z Tarnobrzegu nie była wtedy jakoś bogata w taktykę czy strategię, ale dzięki temu można było zobaczyć, jak poszczególni zawodnicy radzą sobie np. w grze jeden na jednego. Po prostu można było ocenić ich pod względem indywidualnych możliwości i umiejętności. I Simon zrobił na mnie duże wrażenie właśnie tym, że miał w swojej grze lekkość, łatwość. Liczę, że mnie nie zawiedzie i przyjedzie do Włocławka przygotowany - mówi trener Anwilu.

- Stać mnie na pewno, żeby być ważnym graczem Anwilu. Dla mnie ten try-out jest po prostu formalnością - kończy koszykarz.

Źródło artykułu: