Postanowiliśmy sprawdzić te doniesienia w samym klubie. Generalny menedżer Śląska Wrocław - Maciej Szlachtowicz nie chciał jednak zbytnio zabierać głosu w tej sprawie. - Pozostawiamy tę sprawę bez komentarza - mówi GM Śląska. Nieoficjalnie mówi się, że akcje wrocławskiej ekipy stoją dość wysoko.
[ad=rectangle]
Sprawa jest o tyle ciekawa, że ze strony Polskiej Ligi Koszykówki jest dość jasny przekaz: "Zjednoczona Liga VTB nie będzie traktowana jako rozgrywki europejskie, więc mecze zespołu biorącego w niej udział nie będą przekładane." Zresztą na naszych łamach Jacek Jakubowski, prezes PLK, dość szeroko tłumaczył tę kwestie.
- Liga VTB jest na wzór Ligi Adriatyckiej, gdzie występują drużyny z kilku państw. Na pewno gra w tej lidze przynosi Turowowi pewien splendor sportowy, ale prowadzi do dużej destabilizacji naszych rozgrywek. Wiąże się to często ze zmianami terminów, miejsc rozgrywania spotkań, dni meczowych. To powoduje spore reperkusje w terminarzach, szczególnie w klubach, które dysponują dużymi halami. Uważam, że poziom Ligi VTB jest bardzo wysoki, ale nie ma co ukrywać, że są spore problemy z terminami - mówił Jakubowski.
W niedzielny wieczór w Moskwie rozlosowano dwie grupy, które będą rywalizować w lidze VTB. W grupie A znalazło się miejsce dla drużyny z dziką kartą. Gdyby Śląsk ją otrzymał, to mierzyłby swoje siły z takimi potęgami jak: CSKA Moskwa, Lokomotiv Kubań Krasnodar.
W poprzednich dwóch sezonach Polskę w lidze VTB reprezentował PGE Turów Zgorzelec.