Droga WKK od beniaminka do finału I ligi

WKK ProBiotics Wrocław wygrał w półfinałowej serii z Wikaną Startem i tym samym w finale I ligi zmierzy się z Pofarmexem Kutno.

W tym artykule dowiesz się o:

WKK ProBiotics Wrocław w tym sezonie zadebiutowało w rozgrywkach I ligi. O tym jak okazały był to debiut niech świadczy fakt, że wrocławianie awansowali do finału na zapleczu TBL. Ogromna w tym zasługa trenera Pawła Turkiewicza, który poukładał zespół w taki sposób, aby młodzieńcza fantazja równoważyła się z rutyną i doświadczeniem. Jak wyglądała droga WKK do finału?
[ad=rectangle]
Po awansie na zaplecze TBL przyszedł czas na budowanie drużyny. Z zespołu, który wywalczył awans zostało ośmiu zawodników, do których dołączyli Paweł Bochenkiewicz i Łukasz Diduszko, którzy wywalczyli ze Śląskiem Wrocław awans do ekstraklasy, doświadczony Rafał Niesobski, który powrócił z II ligi, Marcin Kolowca, który ubiegły sezon stracił na rzecz kontuzji oraz Karol Szpyrka. W meczach przedsezonowych wyglądało to nieciekawie, ale Paweł Turkiewicz wiedział co robi. Początek sezonu wrocławianie zaczęli grając w kratkę. Pierwszy błysk zespół WKK zaliczył pokonując w VII kolejce faworyzowany Polski Cukier SIDEn Toruń 82:63 oraz w kolejnej na wyjeździe Spójnię Stargard Szczeciński aż 83:53. Później przyszły cztery wygrane mecze z rzędu i gracze ze stolicy Dolnego Śląska plasowali się coraz wyżej w ligowej tabeli. Trenerzy zaczęli odważniej wymieniać WKK jako jednego z faworytów, który znajdzie się w fazie play-off.

WKK zagra w finale I ligi z Polfarmexem
WKK zagra w finale I ligi z Polfarmexem

Druga runda w wykonaniu WKK to już pewny marsz w kierunku play-off. Zwycięstwem w przedostatniej kolejce nad Dąbrową wrocławianie zagwarantowali sobie czwarte miejsce i przewagę własnego parkietu w pierwszej rundzie. W tyle zostawili chociażby zespół z Dąbrowy czy King Wilki Morskie Szczecin oraz PTG Sokół Łańcut. Drużyna z Wrocławia została wybrana największym zaskoczeniem rozgrywek, a trener Turkiewicz słusznie odebrał nagrodę dla najlepszego trenera. Pierwszoplanowe role w zespole odgrywali bracia Bartosz i Łukasz Diduszko oraz Jan Grzeliński, dla którego był to debiut na tym szczeblu rozgrywek. Tylko w 10 meczach pojawił się na parkiecie weteran Mirosław Łopatka, który zagrał niewiele ponad 60 minut, ale pełnił ważną rolę mentora dla młodych zawodników.

Play-off WKK rozpoczęło od dwóch wygranych u siebie z Dąbrową. Formalności dopełniło wygrywając w drugim meczu na wyjeździe. W drugiej rundzie niespodziewanie rywalem wrocławian został Wikana Start SA Lublin, który w trzech meczach wyrzucił za burtę pierwszą drużynę po sezonie zasadniczym - SIDEn Polski Cukier Toruń. Start jednak okazał się trudnym przeciwnikiem i o awansie do finału zadecydował dopiero piąty mecz we Wrocławiu, w którym zdecydowanie lepsi okazali się gospodarze i tym samym staną drugi rok z rzędu przed szansą wygrania ligi, tym razem pierwszej.

Rekordy sezonu WKK:

Punkty: Bartosz Diduszko - 33
Zbiórki: Łukasz Diduszko - 15
Asysty: Jan Grzeliński - 11
Bloki: Bartosz Diduszko - 4
Eval: Łukasz Diduszko - 33

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: