Gorzowska drużyna w tym sezonie nie zaznała jeszcze smaku porażki. Gorzowianki wygrały wszystkie osiem spotkań w Ford Germaz Ekstraklasie oraz odniosły jedno zwycięstwo w Pucharze Europy FIBA. W 1. kolejce KSSSE zmierzyło się ze słowackim MBK Rużomberok, po wysoko wygranej pierwszej kwarcie, gorzowianki kontrolowały przebieg spotkania i mimo ambitnej pogoni Słowaczek odniosły pierwsze zwycięstwo 82:76. - Pierwsze siedemnaście minut gry były chyba najlepsze, jakie widziałem w mojej karierze. Mój zespół grał bardzo dobrze, mieliśmy bardzo wysoki procent skuteczności. Później popełniliśmy kilka błędów, Rużomberok zagrał bardzo agresywnie w obronie i skutecznie w ataku, jednak mój zespół do końca kontrolował przebieg gry - powiedział po spotkaniu trener Dariusz Maciejewski. Rumuńska drużyna będzie musiała się skupić przede wszystkim na zatrzymaniu Anny Breitreiner, która w pierwszej kolejce była najskuteczniejszą zawodniczką KSSSE. Niemka zdobyła aż 30 punktów dla swojej drużyny. Trener Maciejewski po raz kolejny stanie przed dylematem wyboru zawodniczek z poza Europy. Czy w obliczy bardzo dobrego występu Shaly Craftford przeciwko drużynie z Leszna, to ona dostanie szanse gry w pucharach?
Rumuńska drużyna do fazy zasadniczej awansowała dopiero po dwóch spotkaniach z izraelską ekipą Electra Ramat-Hasharon. Targoviste wygrała oba mecze odpowiednio 76:47 i 68:48. Jednak pierwszy pojedynek w fazie grupowej Pucharu Europy FIBA nie był już tak kolorowy. Podopieczne Tanasey Catalina nie miały większych szans z Dynamo Moskwa i przegrały swoje wyjazdowe spotkanie 95:59. - Graliśmy przeciwko najsilniejszemu zespołowi w pucharach. Daliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy do ostatnich sekund - po spotkaniu powiedział Catalin. KSSSE po za ciężka i daleką podróżą czeka na pewno bardzo trudne spotkanie. Rumunki we własnej hali będą chciały zrehabilitować się za poprzednią porażkę i pokazać się z jak najlepszej strony.