Elmedin Omanić: Swój cel osiągnęliśmy

W półfinałowych zmaganiach Wisła Can Pack prowadzi z Energą Toruń 2:0. Ciężko przypuszczać, by nagle coś przeszkodziło krakowiankom awansować do ostatecznej fazy.

Jeszcze przed rozpoczęciem całej rywalizacji za faworyta uchodziła Biała Gwiazda, która marzy o odzyskaniu mistrzowskiego tytułu. Posiada bowiem dość szeroki skład podczas gdy u rywalek problemy kadrowe wszystkim spędzają sen z powiek. Środowe oraz czwartkowe spotkania dokładnie ukazały różnicę dzielącą oba kolektywy. Tym samym wiślaczkom wystarczy postawić jeden krok, by awansować. - My tak naprawdę swój cel już osiągnęliśmy. Znaleźliśmy się w czołowej "czwórce". Oczywiście dobrze byłoby zdobyć medal. Dla kibiców i sponsorów - mówił Elmedin Omanić, trener Energi.

Bośniak próbował po drugiej potyczce dopatrywać się pozytywów. - Jest postęp, bo przegraliśmy mniejszą liczbą punktów. Wypadliśmy też lepiej pod względem rzutów za trzy. Dalej jednak nie chcę analizować.

Trener Elmedin Omanić zdaje sobie sprawę, że szanse na to, by jego team wszedł do finału są znikome
Trener Elmedin Omanić zdaje sobie sprawę, że szanse na to, by jego team wszedł do finału są znikome

Walczyłyśmy na tyle ile mogłyśmy. Pochwalić należy młode zawodniczki, szczególnie Kaję Darnikowską. Nie czuła zbędnego respektu tylko starała się pomóc drużynie - dodawała z kolei Patrycja Gulak-Lipka.

Starcie numer trzy odbędzie się w niedzielę na parkiecie toruńskiej hali. Aktualne wicemistrzynie kraju podejdą do niego bez wątpienia mniej zmęczone. Nawet wziąwszy pod uwagę konieczność odbycia podróży. Ich szkoleniowiec często dokonywał roszad personalnych, dzięki czemu siły zostały zachowane. - Normalnie trudno przeprowadzać tyle zmian, ale obecnie nadarzyła się doskonała okazja. Koszykarki emanowały zaangażowanie i to cieszy - komentował Słowak, Stefan Svitek.

Początek meczu w niedzielę o godzinie 16.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)