Wspólny cel: utrzymanie - zapowiedź meczu Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków

Znicz Basket Pruszków będzie faworytem sobotniego spotkania. Czy odniesie drugie wyjazdowe zwycięstwo? Na kolejną porażkę nie może sobie też pozwolić Spójnia.

Stargardzianie w trwającym sezonie przegrali 19 spotkań przy zaledwie czterech zwycięstwach i zajmują ostatnią pozycję w tabeli I ligi. Swoje niezadowolenie z postawy zespołu wyrazili kibice, którzy do różnych mediów, w tym do redakcji SportoweFakty.pl wysłali oświadczenie. - Oczekujemy od zespołu waleczności, pełnego zaangażowania w wykonywaniu swojej pracy - bez względu na klasę rywala. Nie wyobrażamy sobie, by obecny sezon był ostatnim w tej klasie rozgrywkowej. Porażki są wpisane w sport, lecz należy zrobić wszystko by osiągane wyniki nie przynosiły wstydu klubowi, miastu oraz kibicom, a media nie musiały informować o kolejnych niechlubnych rekordach osiąganych przez zespół - czytamy we fragmencie oświadczenia. - Sam jestem zdegustowany tym, co prezentują zawodnicy - przyznał na antenie Radia Szczecin prezes Spójni, Marek Kisio.

Przed zachodniopomorską drużyną trzy kolejki, które zadecydują o układzie sił w play-out. Szanse na uniknięcie tej nerwowej fazy są tylko matematyczne. Zwycięstwa z bezpośrednimi rywalami z Pruszkowa i Poznania mogą jednak zagwarantować przewagę własnego parkietu. - Czekają nas ostatnie trzy mecze w rundzie zasadniczej i myślę, że tu pokażemy, że stać nas na zwycięstwa i walkę w play-outach. Jeszcze daleka droga do zakończenia sezonu - dodał sternik stargardzkiego klubu.

Znicz Basket Pruszków zajmuje jedenaste miejsce w tabeli, lecz Spójnię wyprzedza tylko o punkt. By zdystansować dziesiątą Astorię pruszkowianie muszą liczyć na komplet porażek rywali, co jest możliwe oraz wygrać wszystkie pozostałe mecze. Najgroźniejszą dla nich przeszkodą będą King Wilki Morskie Szczecin, lecz te rozważania staną się istotne tylko, gdy Znicz Basket zrealizuje pierwszy cel, czyli wywiezie punkty ze Stargardu Szczecińskiego.

W pierwszym spotkaniu Znicz Basket zdeklasował Spójnię zwyciężając 80:42. Koszykarze z Pomorza Zachodniego rozegrali bardzo słabe zawody. Nie trafiali nawet z łatwych pozycji, a do tego nie potrafili zatrzymać dość dobrze dysponowanego rywala. Od tej chwili team prowadzony przez Michała Spychałę przebył długą drogę, by powrócić do dobrej dyspozycji. Przegrał dziewięć kolejnych spotkań, a następnie odniósł pierwszy wyjazdowy sukces w Bydgoszczy. Optymizmem napawały też wyrównane pojedynki z czołowymi ekipami I ligi: Polfarmexem Kutno i Polskim Cukrem SIDEn Toruń.

Kluczem do odnowienia Znicza Basket było postawienie na obronę strefową, z którą rywale mieli spory kłopot. Ich głównym pomysłem na sforsowanie defensywy rywala były rzuty z dystansu. Podobnie może stać się w sobotę. Spójnia ma koszykarzy, którzy potrafią rzucać "trójki", lecz trudno przewidzieć, w jakiej będą dyspozycji. Aktualna forma podopiecznych Czesława Kurkiańca to zagadka. Po dobrych meczach w końcówce stycznia i na początku lutego przyszedł okres trzech słabszych spotkań.

Najlepszym punktującym zespołu z Mazowsza jest zdobywający średnio 12 oczek na mecz Michał Aleksandrowicz. Ten koszykarz w ostatnich spotkaniach znacznie częściej decyduje się na rzuty i przynosi to pozytywny efekt. Ciekawie zapowiada się natomiast rywalizacja pod koszem pomiędzy Adamem Linowskim i Karolem Pytysiem. Obaj przez rok grali wspólnie dla szczecińskich Akademików. Linowski notuje statystyki na poziomie 11,8 pkt i 9,2 zbiórki. Do Stargardu Szczecińskiego powróci natomiast Rafał Kulikowski. "Dzida" dobrze radzi sobie pod tablicami, gdyż zbiera średnio blisko siedem piłek. Potrafi też popisać się efektownym blokiem.

Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków / sobota 15 marca godz. 18:30.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: