Anwil z Energą Czarnymi o utrzymanie czwartego miejsca

Anwil już raz w tym sezonie wygrał z Energą Czarnymi, a teraz po jego stronie jest jeszcze więcej argumentów. Czy "Rottweilery" po raz drugi ugryzą zespół ze Słupska?

Zespół Andreja Urlepa znalazł się w trudnym położeniu. Nie dość, że w ostatnich dwóch meczach wyraźnie uległ czołowym ekipom (Treflowi Sopot i PGE Turowowi Zgorzelec), to w dodatku przez wiele miesięcy nie zagra kapitan Marcin Dutkiewicz. 28-letni koszykarz przeszedł już operację, lecz minie jeszcze sporo czasu zanim wróci do pełnej sprawności. To ogromna strata dla słupszczan, bo z rotacji wypadł jeden z najważniejszych zawodników, choć niekoniecznie najskuteczniejszy.

Abstrahując od tej straty, Energa Czarni nie są w najwyższej formie. W drużynie szwankuje defensywa, która dotychczas była wielkim atutem. Ubolewał nad tym nawet słoweński szkoleniowiec, stwierdzając po porażce z Treflem, iż "narobiliśmy sporo wstydu klubowi, jak i kibicom". To mocne słowa, ale ukazują dobitnie, co się liczy dla ekipy ze Słupska. Zawodnicy mieli trochę czasu na poprawę swojej gry, więc przekonamy się, czy udało im się uszczelnić obronę.

To istotne, bo zmierzą się przecież na trudnym terenie z wymagającym przeciwnikiem. W Anwilu nieco odetchnęli z ulgą, bo okazało się, że w zespole zostaje Deividas Dulkys. Litwin to zdecydowanie najlepszy strzelec włocławskiego klubu, wicelider klasyfikacji punktujących oraz jedna z gwiazd TBL. Bez niego ekipa Miliji Bogicevicia znacząco straciłaby na jakości, mimo że niedawno "Rottweilery" wzmocniły się Jordana Callahana.

Podopieczni serbskiego szkoleniowca może formą nie rzucają na kolana, ale na własnym parkiecie czują się naprawdę dobrze i w tej sytuacji są wyraźnym faworytem starcia. Zwłaszcza że przeciwnik wygrał tylko trzy z dziesięciu potyczek poza domem.

Dla obu drużyn to niezwykle istotne spotkanie w kontekście walki o pozycje przed podziałem ligi. Gospodarze chcą obronić czwartą lokatę, co uda im się w przypadku zwycięstwa. W przypadku porażki z Energą Czarnymi, włocławianie mogą zanotować spadek na piątą pozycję, a przecież za plecami jest jeszcze Rosa Radom. Na miejscach 4-8 panuje spory ścisk, więc na finiszu sezonu zasadniczego trzeba się wystrzegać potknięć.

Początek meczu w Hali Mistrzów w sobotę o godz. 19. Transmisja w ipla.tv.

Źródło artykułu: