W spotkaniu z AZS Koszalin trener Tomasz Mrożek skorzystał z dziewięciu zawodników, ale Paweł Lasota, Marcin Goiński oraz Marek Piechowicz łącznie zagrali 16 minut i w rotacji było tak naprawdę sześciu graczy, co podkreśla trener Tomasz Mrożek.
- Dopóki mieliśmy siły i graliśmy w miarę rozsądnie, to nawiązywaliśmy wyrównaną walkę z przeciwnikiem. Szkoda, że takie fragmenty mieliśmy tylko w pierwszej połowie. Trzecia kwarta nie była zła w naszym wykonaniu, ale dawała sygnały, że gdzieś powoli gubimy rytm i zaczynamy się gubić - podkreśla opiekun Kotwicy Kołobrzeg.
Czwartą kwartę kołobrzeżanie przegrali aż 15:33 i ostatecznie przegrali różnicą aż 32 punktów! W ekipie Kotwicy zadebiutowali J. J. Montgomery oraz Matthew Rosiński, ale obaj nie zachwycili.
- Graliśmy dość nonszalancko w ataku. Popełniliśmy aż 24 straty i koszalinianie to skrzętnie wykorzystywali. AZS złapał "wiatr w żagle" i zdobył aż 34 punkty z szybkiego ataku. Prawda jest taka, że dużo pracy przed naszym zespołem. Mamy dwa tygodnie na to, żeby poskładać wszystko do "kupy" - ocenia trener Tomasz Mrożek.