Słupszczanie bardzo dobrze otworzyli to spotkanie, a w pierwszych minutach ich przewaga oscylowała w granicach dziesięciu punktów. Jednak od drugiej kwarty cała gra gospodarze kompletnie się posypała. - Jestem ogromnie rozczarowany tym meczem. Bardzo dobrze otworzyliśmy to spotkanie i wydawało się, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Niestety zawodnicy, którzy weszli z ławki nie dali tego, co powinni grać - powiedział trener Andrej Urlep.
- Koszykówka jest takim sportem, gdzie musi panować ciągła rotacja, jeżeli chce się utrzymać to najwyższe tempo gry. Gracze, którzy zaczęli mecz na ławce od początku swojego pobytu na parkiecie grali zbyt indywidualnie, myśląc o sobie, a nie o dobru drużyny, przez co straciliśmy wszystkie nasze atuty z początku meczu - kontynuował szkoleniowiec.
Byłemu trenerowi reprezentacji Polski bardzo trudno było znaleźć jakikolwiek pozytyw w postawie jego zespołu. - PGE Turów zagrał szczególnie dobrze w drugiej części gry. Trafili parę naprawdę trudnych rzutów, a my mieliśmy nawet problem z wykorzystaniem klarownej sytuacji do rzutu. Paru moich zawodników musi chyba zrozumieć, o co tak naprawdę w tej grze chodzi - zakończył Słoweniec.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]