W ciągu zaledwie kilku dni atmosfera wokół tarnobrzeskiej drużyny diametralnie się zmieniła. Pokonanie Stelmetu Zielona Góra zmazało fatalne wrażenie po siedmiu ligowych porażkach z rzędu i sprawiło, że koszykarze Stabill Jeziora Tarnobrzeg wreszcie mogą być z siebie zadowoleni. - Mam nadzieję, że to początek naszej dobrej passy, trzeba odrobić te wszystkie straty. Przede wszystkim mecze ligowe będą najważniejsze, bo nasza sytuacja nie jest dobra. Pokonanie najlepszej drużyny w kraju daje nam wiarę, że potrafimy grać na dobrym poziomie. Trzeba w kolejnych starciach walczyć równie twardo i wtedy możemy wygrywać - przekonuje Nicchaeus Doaks.
O finał podopieczni Dariusza Szczubiała powalczą z PGE Turowem Zgorzelec. Do tej pory tarnobrzeżanie nigdy nie wygrali z wicemistrzami Polski. - Nie załamywaliśmy się. Stać nas, by pokonać każdy zespół z ligi. Wszystko zależy od naszego nastawienia psychicznego. Jeśli będziemy mocni w tym elemencie, to o umiejętności jestem spokojny. Mamy ciekawych graczy, którzy naprawdę wiele potrafią. Kluczem jest wiara i pewność siebie, która na pewno teraz będzie dużo większa - mówi Amerykanin.
Tarnobrzeżanie z pewnością zagrają we Wrocławiu bez presji, bo nikt nie oczekiwał, że zajdą aż tak daleko. Gracze trenera Szczubiała są drużyną bardzo nieprzewidywalną. Które oblicze Jeziorowców będzie można zobaczyć w potyczce z graczami Miodraga Rajkovicia? - Jesteśmy bardzo zmobilizowani. Wierzymy, że jesteśmy w stanie wreszcie z nimi wygrać. Przeciwnik jest wymagający, ale na tym etapie nie można się spodziewać, ze będzie łatwo. Trzeba zagrać z charakterem i zachować koncentrację. Chcemy udowodnić, że wygrana ze Stelmetem to nie przypadek - analizuje 27-letni podkoszowy.
PGE Turów zmaga się z podobnymi problemami jak Stelmet. Napięty terminarz i urazy zawodników sprawiły, że również zgorzelczanie mogą odczuwać zmęczenie. - Wiemy, że oni mogą być trochę zmęczeni, bo mają dużo meczów i kłopoty ze składem. Stelmet gra w Eurocup, a Turów w Lidze VTB. Sytuacja jest podobna. Trzeba wywierać presję, bronić agresywnie i grać bardzo intensywnie. Tak samo, jak robiliśmy to ostatnio - zaznacza Doaks.