Zacięte starcie - relacja z meczu Wilki Morskie Szczecin - Polfarmex Kutno

Zmiany prowadzenia, ogromne emocje i losy, które ważyły się do końca spotkania. To przepis na idealne spotkanie dla kibiców. Takim można nazwać starcie Wilków Morskich Szczecin z Polfarmeksem Kutno.

Mecz zaczął się od wymiany ciosów. Polfarmex w pierwszych sekundach zdecydował się na wysoką obronę, która przynosiła efekty przy wprowadzaniu piłki do gry przez szczecinian. Będący pod naciskiem gospodarze popełnili kilka błędów i goście wysunęli się na prowadzenie 14:6. W tym momencie sprawy w swoje ręce wziął Marcin Flieger, który zdobył 7 punktów z rzędu, dając Wilkom pierwsze prowadzenie w starciu z kutnowskim zespołem. Od tej chwili konfrontacja stała się niezwykle wyrównana i emocjonująca. Obie ekipy grały kosz, za kosz. Po dziesięciu minutach gry minimalnie lepsi okazali się gospodarze, którzy prowadzili 23:22.

Druga ćwiartka była bardzo podobna do swojej poprzedniczki. Pierwsze punkty dla Wilków w tej odsłonie zdobył Zbigniew Białek, który absolutnie debiutował przed szczecińską publicznością. Od momentu pojawienia się na parkiecie spisywał się bardzo dobrze. Ten podkoszowy gracz gospodarzy po chwili miał na swoim koncie 8 oczek. Podopieczni trenera Marka Żukowskiego zdołali odrobinę uciec z wynikiem i do przerwy prowadzili 45:40.

Po przerwie stratę zanotował Marcin Flieger, którą na punkty zamienił Hubert Mazur. Szczecinianie odpowiedzieli dwoma celnymi trafieniami z dystansu. Autorem pierwszego był Maciej Majcherek, a drugiego dobrze dysponowany tego dnia Białek. Dzięki tym rzutom Wilki wyszły na prowadzenie 51:42. Przewaga szybko zmalała i ponownie oglądaliśmy niesamowicie wyrównane widowisko. Na półtorej minuty przed końcem tej ćwiartki gospodarze prowadzili 69:60. Polfarmex bardzo dobrze rozegrał końcówkę, a dokładniej mówiąc zrobił to Krzysztof Jakóbczyk, który trafił dwie trójki z rzędu. Tym samym ustalił wynik na 69:66.

Finałowa kwarta zapowiadała się niezwykle emocjonująco. Oba zespoły, po raz kolejny, grały kosz za kosz. Kluczowe wydarzenia miały miejsce na pół minuty przed zakończeniem spotkania. Polfarmex prowadził 91:90 i wykonywał rzuty wolne, które na 2 punkty zamienił Krzysztof Jakóbczyk. W odpowiedzi na taki obrót spraw Piotr Pluta zdecydował się na rzut z dystansu, który odbił się od obręczy. Piłkę zebrał Zbigniew Białek i skutecznie dobił do kosza. Goście wyszli na 3 punktowe prowadzenie, po kolejnych celnych wolnych Jakóbczyka. Gdy do końca meczu pozostały cztery sekundy sprawy w swoje ręce wziął Marcin Flieger, który był faulowany w akcji rzutowej. Pierwszy rzut wolny Fliegera był celny, a na tablicy widniał rezultat 95:93 dla Polfarmeksu. Rozgrywający Wilków zdecydował się na celowe chybienie drugiej próby z linii rzutów wolnych. W posiadanie piłki wszedł Białek, który postanowił oddać rzut z dystansu. Była to piłka meczowa i mogła dać zwycięstwo. Jednak rzut nie znalazł drogi do kosza. Wilki musiały uznać wyższość gości i przegrały 93:95.

King Wilki Morskie Szczecin - Polfarmex Kutno 93:95 (23:22, 22:18, 24:26, 24:29)

Wilki: Białek 24, Flieger 19, Mróz 14, Pluta 14, Majcherek 9, Bojko 5, Kowalczuk 4, Kuśmieruk 2, Nowacki 2, Koziorowicz 0.

Polfarmex: Dłuski 23, Jakóbczyk 18, Kulon 16, Bręk 11, Mazur 11, Bartosz 7, Pabian 6, Rduch 3, Sikora 0.

Źródło artykułu: