Raymond Sykes: Lubię polską ligę, bo mogę tutaj dominować pod koszami

Raymond Sykes podkreśla, że w polskiej lidze czuje się na tyle komfortowo, że może dominować pod koszami w trakcie spotkań. Czy faktycznie tak jest?

Raymond Sykes do Koszalina trafił w połowie września, ponieważ docelowy podkoszowy - Dane Johnson miał poważne problemy zdrowotne, które uniemożliwiłby mu grę na najwyższym poziomie. Sykes do Koszalina przychodził po roku gry w Turcji, gdzie notował całkiem niezłe statystyki - 17,4 pkt i 9 zbiórek. Wydawało się, że Amerykanin będzie bardzo ważnym ogniwem w ekipie Zorana Sretenovicia. Początkowo jednak 27-latek nie potrafił się zaadoptować się do warunków polskiej ligi, notował słabe statystyki i działacze koszalińscy zaczęli się zastanawiać, czy aby na pewno dokonali dobrego wyboru. Dali mu jednak trochę czasu i Sykes ten czas wykorzystał. Zaczął dominować pod koszami, grając przy tym niezwykle efektownie.

- Bardzo mi się podoba gra w polskiej lidze. Uważam, że swobodnie mogę tutaj dominować w strefie podkoszowej - mówi z perspektywy czasu Sykes, który na początku sezonu twierdził, że jeśli poprawi swój rzut z półdystansu to będzie mógł spokojnie wrócić do gry na najwyższym poziomie - czyli do ligi NBA, w której kiedyś już występował. Brał udział w Lidze Letniej, w której grał dla Miami Heat, później przygotowywał się z ekipami Phoenix Suns oraz Portland Trail Blazers, ale ostatecznie nikt kontraktu mu nie zaproponował.

- Jestem całkiem niezłym strzelcem z półdystansu, ale po prostu podczas meczu trener tego ode mnie nie wymaga, więc nie do końca mogę to zaprezentować. Coach Okorn chce, żebym jak najwięcej czasu spędzał w strefie podkoszowej, gdzie mam walczyć o zbiórki. Taka gra mi odpowiada, bo ja lubię dominować pod koszami - zauważa Raymond Sykes, któremu bardzo odpowiada współpraca z trenerem Gasperem Okornem.

- Jest wielka różnica pomiędzy trenerem Okornem a Sretenoviciem. Uważam, że potrzebowaliśmy takiego trenera, który wprowadzi więcej energii do zespołu. Jestem zdania, że mamy sporo talentu, ale nie umieliśmy tego przekuć w grę zespołową. Coach Okorn zwraca większą uwagę na detale, a przecież to właśnie od tego zaczyna się koszykówka. To mi się w nim bardzo podoba - ocenia Sykes.

Raymond Sykes wystąpił w 14 meczach AZS Koszalin w tym sezonie. Jego średnie to: 11,6 punktów oraz 5,6 zbiórek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: